Od września w każdej szkole powinien pracować psycholog. Wielu dyrektorom wciąż nie udało się jednak znaleźć kandydata z odpowiednimi kwalifikacjami.

– Problemów związanych z zatrudnianiem psychologów w szkołach jest co najmniej kilka – wskazuje Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Nowelizacja Karty nauczyciela z 2022 r. wprowadziła obowiązek zatrudniania przez szkoły specjalistów, w tym m.in. psychologów. – To dobry ruch. Młodzi ludzie bardzo często podkreślają, że potrzebują takiego wsparcia – podkreśla Ewa Tatarczak, przewodnicząca Związku Zawodowego „Rada Poradnictwa”.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami łączną liczbę etatów nauczycieli specjalistów uzależniono od liczby podopiecznych w danej placówce. Tatarczak ocenia, że standaryzacja oparta na liczbie uczniów to niekoniecznie dobry pomysł. – Dzieci i młodzi ludzie mają różne potrzeby. Może zdarzyć się więc, że w mniejszych placówkach zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną będzie większe niż w tych liczniejszych – tłumaczy.

Liczba wakatów w szkołach

Rok szkolny rozpoczął się w ubiegłym tygodniu, ale wielu dyrektorom wciąż nie udało się zatrudnić psychologa. Nie ma województwa, w którym wypełniono wszystkie wakaty. Liczba ofert pracy w poszczególnych regionach prezentuje się następująco: woj. mazowieckie – 110, dolnośląskie – 67, kujawsko-pomorskie – 33, podkarpackie – 43, śląskie – 61, świętokrzyskie – 26, warmińsko-mazurskie – 38, wielkopolskie – 100, zachodniopomorskie – 22.

– Ostateczne dane będziemy mieli po 30 września – zaznacza Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceminister edukacji i pełnomocniczka ds. zdrowia psychicznego uczniów z Nowej Lewicy.

– Według stanu na 3 września 2024 r. liczba ogłoszeń o wolnych stanowiskach pracy dla nauczyciela psychologa w placówkach publicznych i niepublicznych wynosi 682, w tym 566 ogłoszeń w placówkach prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego i organy administracji rządowej. Co ważne, to dwa razy mniej niż w ubiegłym roku – dodaje. Jak zaznacza, największe zapotrzebowanie jest przede wszystkim w mniejszych miejscowościach.

Dlaczego brakuje chętnych do pracy w szkołach? Psycholog, który chciałby podjąć się pracy w oświacie, powinien posiadać tytuł magistra psychologii i ukończyć studia podyplomowe z przygotowania pedagogicznego. Pleśniar zwraca uwagę m.in. na małą liczbę osób z takimi kwalifikacjami, a także kwestie finansowe.

– Poza tym świeżo upieczeni absolwenci psychologii z reguły nie posiadają też doświadczenia w pracy z dziećmi – mówi. – W celu wypełnienia nowych standardów dyrektorzy muszą obcinać godziny pracy pedagogów, którzy doskonale znają problemy uczniów, ponieważ pracują z nimi od lat. Nie ma autonomii w przypadku decyzji w sprawie potrzeb danej szkoły. A standardy nie działają – dodaje.

Na problem ze znalezieniem psychologów z odpowiednimi kwalifikacjami zwracają uwagę również dyrektorzy. – Spływają do nas różne zgłoszenia, ale część kandydatów to studenci, a oni nie posiadają odpowiednich uprawnień, więc wciąż czekamy na kolejne oferty – wskazuje dyrektor szkoły podstawowej w województwie podkarpackim.

– Poszukujemy psychologa na pół etatu. Być może problem byłby mniejszy, gdybyśmy mogli zaoferować pracę w pełnym wymiarze godzin. Nie jest łatwo – przyznaje dyrektor Szkoły Podstawowej w Rudzie Łańcuckiej.

Jak wskazuje przewodnicząca Związku Zawodowego „Rada Poradnictwa”, z perspektywy psychologa zatrudnienie w szkole nie jest atrakcyjne. Istotnym problemem jest wymiar czasu pracy. – Czasem psycholog jest zatrudniany tylko na kilka godzin, czasem na pół etatu. W związku z tym, gdy podejmuje się pracy w oświacie, musi liczyć się z przemieszczaniem między różnymi placówkami – tłumaczy.

Wyjście awaryjne

– Z całą pewnością istotną rolę odgrywają też zarobki. Dla psychologa z doświadczeniem i uprawnieniami wynagrodzenie w szkole nie jest konkurencyjne. Rynek komercyjny oferuje wyższe stawki. Trwają też prace nad ustawą o zawodzie psychologa oraz samorządzie zawodowym psychologów. Wciąż nie wiadomo, jak ostatecznie będą wyglądały nowe przepisy. Bardzo dobrze, że i Ministerstwo Edukacji, i kuratoria przekazały dyrektorom wytyczne dotyczące zakresu pracy psychologów. Wcześniej bardzo często zdarzało się, że nauczycieli specjalistów delegowano do innych zajęć niż zakres ich obowiązków, w tym m.in. doraźnych zastępstw czy dyżurów na korytarzach – dodaje.

Jak zastrzega Piechna-Więckiewicz, MEN podejmuje szereg działań w celu zwiększenia zatrudnienia psychologów w szkołach. – Resort przygotowuje m.in. kolejną edycję studiów podyplomowych z przygotowania pedagogicznego dla absolwentów psychologii. Trwają prace w celu ich uruchomienia na 10 uczelniach – wskazuje. – Kontynuujemy też projekt „Szkoła dostępna dla wszystkich”. Celem inicjatywy jest podniesienie kompetencji pedagogów, psychologów, pedagogów specjalnych, logopedów i terapeutów pedagogicznych w zakresie ochrony zdrowia psychicznego oraz udzielania wsparcia edukacyjno-specjalistycznego. Przygotowujemy też system cyfrowy, z którego będą mogli korzystać psychologowie zatrudnieni w poradniach i szkołach. Udostępnimy specjalistom nowoczesne narzędzia diagnostyczne i materiały, które posłużą im w codziennej pracy. Istotną kwestią są też podwyżki, które w tym roku otrzymali m.in. nauczyciele specjaliści – wylicza.

Jak tłumaczy Pleśniar, jeśli szkoła nie zatrudni psychologa, dyrektor ma dwa rozwiązania: może kontynuować poszukiwania, a informację o wakacie zgłosić do kuratorium oświaty lub – za zgodą kuratora oświaty – podpisać umowę o pracę na czas określony na stanowisku specjalisty z nauczycielem, który nie posiada wymaganych kwalifikacji. ©℗