Jak informuje Porozumienie Rezydentów OZZL na swoim koncie w serwisie X, od lipca nastąpią zmiany w zapisie dawek leków. Zamiast przekazywania pacjentom informacji w sposób intuicyjny na skutek decyzji Ministerstwa Zdrowia "lekarze będą musieli przekazywać informacje o dawkach leków wyrażone w mililitrach" - piszą rezydenci.
Porozumienie Rezydentów podaje przykład: zamiast zalecać "3 krople do każdego oka dwa razy dziennie", konieczne będzie zastosowanie dawki "0,06 ml leku do każdego oka dwa razy dziennie".
"Zapis ten z oczywistych powodów jest mało czytelny i będzie wielokrotnie prowadził do błędnego przyjmowania leku przez pacjenta, co potencjalnie może skutkować poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, a nawet na życiu pacjenta" - informuje PR przy OZZL.
W kwietniu Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia apelowało o przesunięcie terminu wprowadzenia dawkomatu na leki oraz zmianę szablonów dawkowania leków przygotowaną przez informatyków Centrum e-Zdrowia. Chodzi o zmianę mililitrów zamiast jednostek czy kropel oraz miligramów w przypadku saszetek czy tabletek. W odpowiedzi na apel Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o przesunięciu wdrożenia przepisów z 8 maja na 1 lipca 2024 roku.
Zmiany w dawkowaniu leków - co się zmieni?
Jak informuje Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia, chorzy zamiast powszechnie znanych jednostek "będą zmuszeni do stosowania innych, niejasnych szablonów".
"Przykładowo, pacjent, który wcześnie podawał sobie 18 jednostek insuliny, zmuszony będzie podać sobie 0.02 ml substancji, inna osoba zamiast dwóch kropli leków do oka przeciw jaskrze, będzie musiała podać 0.04 ml, co będzie powodować pomysłki w przeliczeniu dawek oraz ich stosowaniu" - mówiła Bożena Janicka w piśmie skierowanym do Izabeli Leszczyny.
Zmiany w zapisie o dawkowaniu leków - zagrożenia
Lekarze wyliczają wady takiego rozwiązania. Jedną z nich jest błędne przeliczanie dawek leków. Dlaczego? Jak tłumaczą, precyzyjne określenie dawki leku w mililitrach wymaga znajomości gęstości danego leku i dokładnych obliczeń, które na podstawie skomplikowanych wzorów matematycznych miałby potencjalnie liczyć lekarz.
Jednak to tylko początek problemów. "System co chwilę wyrzuca losowe wręcz błędy - przykładowo przy przepisywaniu Ultibro informacja iż dla leków wieloskładnikowych nie można określić czasu kuracji, po usunięciu liczby dni stosowania leku z kolei wyskakuje błąd, że należy podać czas kuracji, co tworzy zamknięte koło i uniemożliwia wypisanie leku" - podaje Porozumienie Rezydentów.
Dodatkowo, przy przepisywaniu recepty na mleko modyfikowane należy określić liczbę gramów proszku przypadającą na jedną porcję mleka oraz podać odpowiednią liczbę karmień dziennie. Jak czytamy, "system jednak nie obsługuje dawek 7x/d, więc albo dziecko nie może jeść 7x/d, albo lekarz ma kłamać, za co na każdym kroku się go odpowiedzialnością prawną, karną i majątkową".
"Środowisko lekarskie zgłasza obawy związane nie tylko z potencjalnymi zagrożeniami dla zdrowia pacjentów wynikającymi z niejasnych zapisów dotyczących dawkowania, lecz również z możliwością zmniejszenia liczby przyjmowanych przez lekarzy pacjentów, co mogłoby spowodować dalsze wydłużenie już istniejących kolejek do specjalistów. W konsekwencji, pracując w warunkach obciążonych utratą czasu na bezproduktywną walkę z nowym systemem informatycznym, praca lekarzy nie będzie mogła odbywać się w optymalnym tempie" - podaje Porozumienie Rezydentów.