Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci za wszystkie świadczenia w opiece paliatywnej niemieszczące się w limicie. To oznacza, że skrócą się kolejki do hospicjów.

Nie będzie limitów w leczeniu pacjentów w hospicjach stacjonarnych, oddziałach medycyny paliatywnej, hospicjach domowych i poradniach medycyny paliatywnej. Takie zmiany zakłada projekt zarządzenia, który prezes NFZ skierował do konsultacji.

Rozliczenie świadczeń wykonanych ponad kwotę umowy nastąpi na wniosek świadczeniodawcy. Będzie go trzeba złożyć po upływie kwartału, w którym nastąpiło przekroczenie. Zmiany mają wejść w życie już od kwietnia. W rezultacie fundusz zapłaci za każdego pacjenta, który jest objęty publiczną opieką paliatywną i hospicyjną. Jeśli tylko znajdzie się dla niego miejsce. Średni czas oczekiwania waha się w zależności od województwa i wynosi nawet 27 dni. Dlatego część pacjentów nie dożywa momentu, w którym hospicjum jest gotowe objąć ich opieką.

– Ta sytuacja jest nie do przyjęcia z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia. Dlatego zniesienie limitowania świadczeń opieki paliatywnej jest bardzo oczekiwane. Dzięki temu zostaną uwolnione rezerwy w realizacji świadczeń – mówi Maciej Sokołowski, wiceprezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej, członek działającego przy Ministerstwie Zdrowia zespołu do spraw przygotowania projektu długookresowej strategii rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej.

Obecnie tylko dzieci mają nielimitowany dostęp do hospicjów. Jednak to zaledwie 2 proc. pacjentów, którzy wymagają tego rodzaju świadczeń. Świadczenia dla dorosłych są limitowane, także dla pacjentów z nieuleczalnym nowotworem, którzy stanowią 89 proc. wszystkich osób korzystających z medycyny paliatywnej. Na pozostałe świadczenia związane z leczeniem chorób nowotworowych limitów nie ma.

Pewna i szybsza zapłata

Przedstawiciele hospicjów przyznają, że NFZ do tej pory też finansował nadwykonania.

– Jednak zapłata nie była pewna i następowała z dużym opóźnieniem, czasem sięgającym nawet roku. To powodowało ograniczenia w realizacji świadczeń, z uwagi na brak pewności otrzymania zapłaty za poprzednie świadczenia i konieczność kredytowania realizacji następnych. A do czasu otrzymania zapłaty trzeba było pokrywać koszty, np. wynagrodzeń pracowników – przyznaje Maciej Sokołowski.

Po zmianach hospicja szybciej otrzymają środki finansowe. Przełoży się to na dostępność świadczeń.

– Jeżeli pracodawca będzie wiedział, że otrzyma zwrot pieniędzy za zapewnienie opieki hospicyjnej większej liczbie pacjentów, będzie mógł zatrudnić więcej personelu. Są też hospicja, w których część łóżek stoi pustych. Teraz, kiedy będzie wiadomo, że placówka otrzyma zwrot za nadwykonania, te miejsca się zapełnią, a kolejki skrócą – mówi Anna Kaptacz ze Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej.

Jak zaznacza NFZ, zniesienie limitów to niejedyna zmiana w opiece paliatywnej i hospicyjnej. Trwają prace nad projektem nowej taryfy świadczeń gwarantowanych w opiece paliatywnej i hospicyjnej oraz nad aktualizacją koszyka świadczeń gwarantowanych.

– Zdarza się, że lekarz przyjeżdża do pacjenta, ale na miejscu okazuje się, że mimo skierowania do hospicjum domowego osoba ta nie kwalifikuje się do objęcia tą formą opieki. Za taką pierwszą wizytę NFZ nie płaci. Jednak Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji proponuje, by to się zmieniło – podaje przykład Sokołowski.

Wcześniej została podniesiona cena punktu i zmieniono finansowanie wizyt wyjazdowych w poradni medycyny paliatywnej. Poprawiło to sytuację świadczeniodawców. W ostatnich latach wzrosła również wycena w hospicjach domowych. Przez lata zbyt niski poziom finansowania blokował ich rozwój. Na przykład w 2020 r. dolnośląski NFZ płacił za jeden dzień opieki nad pacjentem 56,19 zł dziennie. W 2022 r. – 79,20 zł, a obecnie – 99,56 zł.

Brakuje chętnych

Największą bolączką opieki paliatywnej jest jednak niedobór wyszkolonych specjalistów. Zniesienie limitów może spowodować poprawę, ale nie nastąpi to szybko. Proces zatrudniania i szkolenia w zakresie specjalizacji medycyny paliatywnej lekarzy i pielęgniarek trwa lata. Problemem jest też rekrutacja chętnych, bo to praca obciążająca psychicznie i niekoniecznie korzystna finansowo.

– Bardzo trudno jest pozyskać kadrę, zwłaszcza do hospicjów domowych. Pracownik ochrony zdrowia woli założyć biały fartuch i czekać na pacjenta w placówce. Przydałaby się zachęta finansowa dla osób pracujących w terenie – mówi Anna Kaptacz.

– Nie jesteśmy atrakcyjni jako miejsce pracy, bo za porównywalne pieniądze można pracować w ciepłej przychodni czy szpitalu. Nie trzeba jeździć po wioskach i bez względu na pogodę odwiedzać chorych w ich domach. Dla dobra systemu wnioskujemy o przyznanie naszym medykom – przynajmniej z domowej opieki paliatywnej – takiego dodatku, jaki mają pracownicy zespołów ratownictwa medycznego – mówi Maciej Sokołowski.

Być może wkrótce zniesiona zostanie również zasada, że osoba z nowotworem nie może trafić do zakładu opiekuńczo-leczniczego. Ułatwiłoby to chorym na raka dostęp do opieki. Pobyt w ZOL jest tańszy dla systemu, bo pacjent partycypuje w kosztach. Wielu pacjentów przebywa w hospicjum ponad rok. Część tego czasu mogliby spędzić w ZOL, zwalniając miejsce w hospicjach pacjentom w cięższym stanie.

To tylko niektóre rekomendacje członków zespołu ds. przygotowania projektu długookresowej strategii rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej. Został on powołany zarządzeniem ministra zdrowia z 29 lipca 2022 r. w sprawie powołania zespołu do spraw przygotowania projektu długookresowej strategii rozwoju opieki paliatywnej i hospicyjnej (Dz.Urz. Ministra Zdrowia z 2022 r. poz. 81 ze zm.). Prace mają się zakończyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Świadczenia opieki paliatywnej i hospicyjnej, zgodnie z definicją zawartą w rozporządzeniu ministra zdrowia z 29 października 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 262), to wszechstronna, całościowa opieka i leczenie objawowe świadczeniobiorców chorujących na nieuleczalne, niepoddające się leczeniu przyczynowemu, postępujące, ograniczające życie choroby. Opieka ta jest ukierunkowana na poprawę jakości życia, ma na celu zapobieganie bólowi i innym objawom somatycznym oraz ich uśmierzanie, łagodzenie cierpień psychicznych, duchowych i socjalnych. W 2022 r. w Polsce było średnio ponad 4,5 tys. łóżek w opiece paliatywnej, z czego 1,5 tys. w oddziałach opieki paliatywnej, 2,9 tys. w hospicjach stacjonarnych oraz 20 w hospicjach stacjonarnych dla dzieci. ©℗

ikona lupy />
Pacjenci objęci opieką hospicyjną w styczniu 2024 r. / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe