Przeciw grypie zaszczepiło się ponad trzy razy więcej osób niż przeciw COVID-19.

Od 1 lipca przeciwko grypie zaszczepiło się 1,6 mln osób. Zainteresowanie jest trzy razy większe niż rok temu – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia przygotowanych na prośbę DGP. Dla porównania: 2 grudnia 2022 r. resort komunikował o 650 tys. zaszczepionych.

Od lekarzy i farmaceutów słyszymy, że ze szczepieniami jest o wiele lepiej niż w przypadku COVID-19. Polska sprowadziła dopiero ok. 600 tys. szczepionek na tę chorobę, więc dostęp do nich jest utrudniony. Jak wynika z danych Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, całość już została rozdysponowana. Według naszych nieoficjalnych informacji kolejnej dostawy, w ilości ok. 200 sztuk, można się spodziewać w styczniu.

Statystyki resortu zdrowia w sprawie grypy potwierdzają dane PEX Pharma Sequence opracowane na prośbę DGP – tylko w październiku i listopadzie Polacy wykupili 966,5 tys. szczepień na grypę wobec 521,5 tys. w 2022 r.

– Według naszych danych zainteresowanie nadal jest duże. Aktualnie w aptekach dostępna jest tylko jedna szczepionka przeciw grypie – vaxigrip tetra. Ale jej dostępność deklaruje ok. 84 proc. aptek połączonych z naszym portalem. Problem mają tylko rodzice małych dzieci. Szczepionka donosowa, która trafiła do Polski 13 października w liczbie 25 tys. opakowań, bardzo szybko się wyprzedała i nie ma nowych dostaw – mówi mgr farm. Angelika Talar-Śpionek z portalu Gdziepolek.pl.

Zdaniem ekspertów wzrost zainteresowania preparatami przeciw grypie może być związany z tym, że od 1 listopada br. ruszyły darmowe i zniżkowe szczepienia przeciw grypie w aptekach dla osób w wieku 65+. W praktyce apteki dopiero niedawno podpisały umowy z NFZ na tę usługę i zaczynają ją realizować. Aby pacjent otrzymał darmową szczepionkę, musi mieć receptę od lekarza z zaznaczonym uprawnieniem „S”. Osoby od 18. do 64. roku życia również mogą się zaszczepić w aptekach, ale nie bezpłatnie, a za szczepionkę zapłacą zgodnie z zasadami refundacji.

Jak wynika z danych NFZ, już 600 aptek może świadczyć takie usługi. To jednak zdaniem farmaceutów nadal niewiele. – W pandemii było 2,1 tys. aptek, które podawały szczepienia – mówi Marek Tomków, wiceszef Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Zdaniem naszych rozmówców sytuacja jest absurdalna. COVID-19 nadal jest śmiertelną chorobą – w ostatnim tygodniu były dni, w których umierało po 35 osób, a wykryto w sumie 4,1 tys. zakażeń, czyli niemal o 800 więcej niż w poprzednim tygodniu, a dostęp do szczepień jest bardzo utrudniony. Jak twierdzi Tomków, zdobycie preparatów graniczy z cudem, nie można umawiać pacjentów, bowiem nie wiadomo, czy apteka otrzyma taką liczbę szczepionek, jaką zamówiła.

Głównym miejscem szczepień są nadal POZ-y. Spostrzeżenia pracujących tam lekarzy są podobne – od początku wskazują oni, że proces jest bardzo trudny i zbiurokratyzowany. – Przy grypie jest to, paradoksalnie, prostsze i wygląda na to, że będziemy mieli lepszy wskaźnik wyszczepień niż przy COVID-19 – mówi lekarka z jednej z warszawskich placówek. Jak podkreśla – to pokazuje, że resort zdrowia ma problem ze sprawną polityką szczepionkową.

Jarosław Frąckowiak, prezes zarządu PEX Pharma Sequence, dodaje, że ludzie są wprawdzie oswojeni z epidemiami, ale i wystraszeni. Obawiają się, że mogą zarazić bliskich, mają wielochorobowość, obawy o własne zdrowie i lęk, bo nie było szerokiego dostępu do nowej szczepionki przeciwko COVID-19. Dlatego rośnie popyt na testy mono i combo COVID-19 . Z 21 tys. sztuk na początku listopada skoczył do 76,2 tys. sztuk na początku grudnia. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza testy combo, które wykrywają zakażenie COVID-19, grypą A i B oraz RSV. – Obserwujemy zainteresowanie pacjentów, zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż online z dostawą do domu. Z naszych wyliczeń wynika, że sprzedaż testów combo wzrosła o ponad 100 proc. w porównaniu z listopadem. Potwierdza się to również w wyświetleniach stron produktów – mówi Angelika Talar-Śpionek.

Jak wskazują eksperci, choć zainteresowanie szczepieniami cieszy, to nadal ich liczba jest bardzo mała. Odsetek szczepiących się przeciw grypie waha się między 3,5 proc. a 7 proc. W zeszłym roku było to ok. 6 proc. społeczeństwa. W Europie są państwa, w których ten wskaźnik przekracza 50 proc. Przeciwko COVID-19 zamówiono preparaty tylko dla kilku procent społeczeństwa – nawet gdyby zainteresowanie było większe, nie byłoby możliwości zaspokojenia popytu. ©℗

Nowa dostawa szczepionki przeciw COVID-19 dopiero w styczniu