- Potrzebujemy albo kogoś, kto ma silną pozycję polityczną – oprócz bycia ministrem zdrowia jest też np. wicepremierem – albo silne, ustawowo zagwarantowane finansowanie - mówi w rozmowie z DGP Marcelina Zawisza, wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy.
Tylko pod warunkiem, że byłoby zagwarantowane 8 proc. PKB na zdrowie.
No właśnie, ta sprawa jest dyskutowana, ale dla nas jest kluczowa. Potrzebujemy albo kogoś, kto ma silną pozycję polityczną – oprócz byciem ministrem zdrowia jest też np. wicepremierem – albo silne, ustawowo zagwarantowane finansowanie.
Odsyłam do pierwszej odpowiedzi.
Jedną z pierwszych ustaw powinna być liberalizacja antyaborcyjnego prawa.
Obiecaliśmy to, mamy większość, więc musimy działać, a nie przewidywać, że się nie uda. Prezydent przecież zmieni się za półtora roku. Nie możemy z góry założyć, że się nie uda. To była obietnica, która zmobilizowała wiele kobiet do pójścia na wybory. I to dzięki ich głosom udało się wygrać.
O dającej możliwość aborcji do 12. tygodnia ciąży na życzenie. Minimum, którego wymagamy, to uchwalenie ustawy ratunkowej dekryminalizującej aborcję.
Mam nadzieję, że większość posłów go poprze.
Jeżeli chodzi o zdrowie, to podniesienie nakładów. Przede wszystkim trzeba ustawowo wprowadzić nowe zapisy dotyczące wydatków na służbę zdrowia jako udziału w PKB. Nie mogą być liczone tak jak obecnie, czyli z uwzględnieniem stanu sprzed dwóch lat (słynne T2 musimy zamienić na T).
Trzeba rozpisać dokładnie, kiedy i ile chcemy wydawać. To musi być obecna średnia unijna. Bez zwiększenia nakładów nie da się wprowadzać zmian. Ale można też zrobić rzeczy, które są praktycznie bezkosztowe. Choćby odciążyć lekarzy, zwiększając kompetencje pielęgniarek, diagnostów czy farmaceutów. Komisja Europejska pokazywała, jak to zrobić. Powinniśmy skorzystać z tej wiedzy.
Wiem, że wspomniane środowiska nie chcą oddawać swoich kompetencji, nawet jeżeli potem przyznają, że mają za dużo pracy. Ale proszę zobaczyć – jeszcze jakiś czas temu wiele osób przekonywało, że nie jesteśmy gotowi na szczepienia w aptekach wykonywane przez farmaceutów. Przyszła pandemia i nagle się okazało, że można, a farmaceuci spisali się na medal. Trzeba zacząć patrzeć na system, ambicje nie mogą być przeszkodą. Chodzi o korzyści dla pacjentów.
Nie możemy zamknąć ich tak po prostu – trzeba zrobić audyty, sprawdzając, czy placówki spełniają standardy. Jeśli tak, mogą działać dalej. Chodzi o ludzkie życie i zdrowie. ©℗