Szpitale i przychodnie niechętnie wydają oryginalne dokumenty pacjentom. Przepisy wprost nie wskazują leczących się u nich osób jako do tego uprawnionych. Z tym stanowiskiem nie zgadza się rzecznik praw pacjenta.
Zgodnie z art. 27 pkt 3 ustawy z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (Dz.U. z 2012 r. poz. 159, ze zm.) dokumentacja medyczna jest udostępniana m.in. poprzez wydanie jej oryginału za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu, jeżeli uprawniony organ lub podmiot tych papierów żąda. Zdaniem RPP przepis ten nie wyłącza pacjenta z kręgu podmiotów, które mogą uzyskać dostęp do dokumentacji, a nie tylko jej kopii.
Także resort zdrowia uważa, że istnieją sytuacje, kiedy wydanie oryginału dokumentacji jest celowe. Wśród nich jest np. stan zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta albo konieczność zbadania autentyczności materiałów. Orzecznictwo sądów jest podobne. W wyroku z 17 listopada 2015 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wskazał (sygn. akt VII SA/Wa 1893/15), że celem przepisów nie było zawężenie uprawnień do dokumentacji „jedynie do innych podmiotów z wyłączeniem najbardziej zainteresowanego, jakim jest sam pacjent (...)”.
– Temat udostępniania oryginałów pacjentom pojawia się co jakiś czas. Szpitale mają złe doświadczenia, ponieważ chorzy często gubią dokumentację albo zapominają ją odnieść. Dlatego z punktu widzenia praktyka uważam, że powinno się doprecyzować, w jakich sytuacjach pacjent może pobrać oryginały – mówi Urszula Jaworska, prezes pacjenckiej fundacji. Dodaje, że do celów związanych z leczeniem kopie, ewentualnie dodatkowo poświadczone, wystarczają. Gdy chodzi np. o sprawy sądowe, szpital powinien wydać dokumenty, ale wykonać ich kopie na wypadek zgubienia. Teraz nie zawsze się tak dzieje.