W Polsce nadal brakuje systemowej opieki nad osobami starszymi. Lekarze nie podejmują specjalizacji, ponieważ zarabiają mniej niż pielęgniarki. W jeszcze gorszej sytuacji są fizjoterapeuci. Dotychczasowe postulaty rządu mogą ten chaos jedynie pogłębić.

EHIS 2014 to druga edycja badania przeprowadzonego na podstawie zharmonizowanej europejskiej metodologii. Pierwsze badanie zrealizowano 5 lat temu.

Po raz pierwszy w badaniu EHIS zadano pytania o świadczenie przez respondenta nieformalnej długoterminowej opieki lub pomocy osobom chorującym przewlekle, niesprawnym, w podeszłym wieku. Pytania nie obejmowały pomocy świadczonej w ramach pracy zawodowej respondenta.

Taką opiekę lub pomoc sprawowało regularnie co najmniej 1 raz w tygodniu blisko 16 proc. badanych, czyli prawie co 6-ty respondent. Częściej były to kobiety niż mężczyźni (odpowiednio 18 proc. i 13 proc.) oraz osoby w wieku 50-59 lat (co czwarta osoba).

Ponad 3/4 pomagających otaczało opieką tylko członków własnej rodziny, zwłaszcza jeśli pomagający był mężczyzną lub osobą zamieszkałą na wsi. Natomiast kobiety oraz mieszkańcy miast częściej pomagały także osobom spoza rodziny - co 5-ty pomagający.

- W Polsce brakuje systemu opieki nad osobami starszymi. Najczęściej rodziny są pozostawione same sobie – mówi prof. Barbara Szatur-Jaworska, współprzewodnicząca Komisji Ekspertów ds. Osób starszych przy Rzeczniku Praw Obywatelskich.

Potwierdza to raport Najwyższej Izby Kontroli pt. „Opieka nad osobami w wieku podeszłym” potwierdza tę diagnozę. NIK jednoznacznie negatywnie oceniła działania Ministerstwa Zdrowia w zakresie opieki medycznej nad tą grupą obywateli.

W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, dostępność opieki geriatrycznej jest niewystarczająca i wykazuje duże zróżnicowanie terytorialne. Brakuje nie tylko lekarzy specjalistów (czynnie zawód wykonuje 336 geriatrów), ale przede wszystkim kompleksowych i wystandaryzowanych procedur postępowania w opiece medycznej nad osobami w podeszłym wieku.

- Problemem nie jest brak geriatrów. Są lekarze, którzy decydują się wybrać taką specjalizację, ale szybko z niej rezygnują i odchodzą. Z moich obserwacji wynika, że dzieje się tak w 90 proc. przypadków – komentuje prof. Barbara Bień, członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego i była przewodnicząca Zespołu ds. Gerontologii przy Ministrze Zdrowia.

Przyczyny to głównie niskie zarobki, znacznie niższe niż pielęgniarek w tych samych jednostkach. Zazwyczaj na badanie pacjenta lekarze przeznaczają 15 minut. Na pacjenta w zaawansowanym wieku potrzeba nawet powyżej godziny. – A NFZ wycenia taką wizytę tak samo – komentuje prof. Bień. Do tego dochodzi konieczność przeprowadzenia całościowej oceny geriatrycznej, często również zlecania większej liczby badań, redukcji zbędnej farmakoterapii, wysłuchania opiekuna osoby starszej i jego edukacji.

- Politycy muszą zrozumieć, że geriatria jest specyficzną dziedziną. Seniorzy nie zmagają się z jedną chorobą. W przypadku osób w podeszłym wieku mówimy o wielochorobowości. Często seniorzy przyjmują około 20 różnych leków dziennie. Lekarz musi wiedzieć, które z nich mają potencjalnie negatywne działanie,wiedzieć które specyfiki wzajemnie się wykluczają, jak dobrać dawki, a przede wszystkim wiedzieć, co u danego pacjenta wymaga monitorowania (np. czy funkcje poznawcze, poziom glikemii, sodu, INR, czy inne parametry). Tego nie da się osiągnąć podczas 15-minutowej wizyty – mówi prof. Bień.

Sztandarową propozycją PIS dla seniorów jest wprowadzenie darmowych leków. Projekt już został okrojony, ale sam pomysł geriatrzy oceniają jako zły.

- Leki są drogie – to fakt, ale wprowadzenie darmowych nie rozwiąże problemu. Pamiętam czasy, gdy leki były bezpłatne dla seniorów. Powodowało to, że wielu starszych ludzi kupowało ich więcej niż potrzebuje – mówi prof. Bień. I dodaje: „ W zasadzie seniorzy nie potrzebują pieniędzy - tylko 15% deklaruje, że brakuje im pieniędzy na zakup leków. Ludzie starsi przede wszystkim potrzebują usług, a często opieki. Trzeba stworzyć system, w którym pielęgniarki rodzinne będą obejmowały patronażem samotnych seniorów i rodziny w opiece nad starszymi. Warto rozważyć wprowadzenie, wzorem niektórych państw europejskich, przerwy wytchnieniowej dla opiekunów rodzinnych osób starszych wymagających 24-godzinnej opieki, a zwłaszcza wizyt patronażowych pielęgniarek środowiskowych. Pamiętajmy, że około 20 proc. osób starszych czuje się osamotnionych, często nie wychodzi z domów, a co trzecia lub co czwarta osoba zmaga się z depresją. Darmowe leki nie rozwiążą tych problemów”.