Sprawa dotyczy dwóch uchwał Rady Miasta Częstochowy podjętych 20 kwietnia. Zgodnie z nimi zaświadczenie o odbyciu obowiązkowych szczepień ochronnych dzieci mieli przedstawiać ich rodzice i opiekunowie, ubiegający się o ich przyjęcie do miejskich żłobków i przedszkoli.
Nadzór prawny wojewody zakwestionował uchwałę w związku z licznymi wątpliwościami prawnymi. WSA uznał za zasadne zastrzeżenia wojewody, w którego ocenie częstochowskie regulacje łamały m.in. ustawę o ochronie danych osobowych.
„Sprawa, która również musi być w polu widzenia – problematyka szczepień ochronnych - jest regulowana w stosownej ustawie o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. W tych unormowaniach znajdują się stosowne instrumenty, przy wykorzystaniu których uprawnione do tego organy będą podejmowały działania zmierzające do egzekwowania przeprowadzonych szczepień, łącznie z uruchomieniem postępowania egzekucyjnego” – zwrócił uwagę sędzia Stanisław Nitecki.
„Nie może być tak, że na podstawie ustawy o systemie oświaty będą wprowadzane unormowania - można powiedzieć tylnymi drzwiami - przy pomocy których będzie się chciało uzyskać efekt z punktu widzenia społecznego korzystny, ale z punktu widzenia normatywnego niedopuszczalny. Sąd sobie zdaje sprawę, że to, aby dzieci odbywały szczepienia ochronne, to jest rzecz pozytywna i chwalebna, ale ten obowiązek może być egzekwowany tylko w ten sposób, jaki wynika z przepisów prawa. Gdyby tego nie było, być może należałoby coś takiego wprowadzić, ale te przepisy są, to jest tylko i wyłącznie kwestia ich egzekucji. Natomiast nie można wprowadzać aktem prawa miejscowego unormowań, które są zastrzeżone dla ustawodawcy” – dodał.
Obecna na rozprawie częstochowska radna Jolanta Urbańska nie ukrywała ogromnego rozczarowania. „Zamierzamy – mam upoważnienie od prezydenta Częstochowy - złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie zgadzam się z wyrokiem sądu, przykro mi bardzo” – powiedziała dziennikarzom.
Nie zgodziła się z oceną, że przepisy łamały ustawę o ochronie danych osobowych. „Rada Miasta Częstochowy miała tylko i wyłącznie intencję, żeby rodzic przedstawił poświadczone przez pielęgniarkę środowiskową jedno zdanie: Dziecko przeszło szczepienia obowiązkowe” – mówiła.
Jej zdaniem, obowiązujące obecnie w Polsce prawo umożliwiające nakładania kar na rodziców uchylających się od obowiązku zaszczepienia dzieci nie jest respektowane, co budzi obawy w związku z aktywnością ruchów antyszczepionkowych i przypadkami zachorowań na choroby, przed którymi szczepionki chronią. „Może czasami trzeba zmienić prawo po to, żeby potrzeby społeczne były ważniejsze niż litera prawa. W związku z tym kasacja wyroku, będziemy się odwoływać do NSA w Warszawie” – oświadczyła.