Rozporządzenie MEN ogranicza od 2026 r. środki na edukację domową, te zmiany są nieodpowiedzialne, pochopne i nieuzasadnione, a uderzą m.in. w rodziny wielodzietne i dzieci ze specjalnymi potrzebami - ocenili w czwartek politycy Konfederacji.
W końcu lipca w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie ministra edukacji w sprawie sposobu podziału łącznej kwoty potrzeb oświatowych między jednostki samorządu terytorialnego w roku 2026. Zawiera ono załącznik, który wprowadza zmiany w finansowaniu uczniów korzystających z edukacji domowej.
MEN zmienia zasady finansowania edukacji domowej
Zdaniem Bosaka w rozporządzeniu kontynuowany jest trend ograniczania możliwości nauczania w formule edukacji domowej.
- Zgodnie z tym nowym rozporządzeniem mają być drastycznie ograniczone możliwości finansowania edukacji domowej dla szkół, które mają w edukacji domowej powyżej 96 uczniów; mają być ograniczone środki, mają być wprowadzone różnego rodzaju ograniczenia. Uważamy, że te decyzje są nieodpowiedzialne, pochopne i nieuzasadnione - powiedział Bosak na czwartkowej konferencji prasowej.
- Już w tej chwili ta sytuacja, że ci, którzy uczą swoje dzieci w formule edukacji domowej, otrzymują zaledwie 80 proc. środków, które normalnie rodzice otrzymują na naukę swoich dzieci w swoich szkołach, jest niesprawiedliwa. Pójście jeszcze dalej w kierunku ograniczeń nie znajduje uzasadnienia - dodał.
Działaczka Konfederacji Klaudia Domagała stwierdziła, że zmiany uderzą w rodziny wielodzietne, dzieci ze specjalnymi potrzebami i dzieci osiągające wybitne wyniki w nauce i sporcie. Skutkiem zmian w finansowaniu edukacji domowej - jej zdaniem - ma być także brak ochrony dzieci, które już teraz korzystają z edukacji poza szkołą.
Zdaniem uczestniczącej w konferencji Moniki Kamińskiej-Wcisło z Centrum Nauczania Domowego zmiany zawarte w rozporządzeniu MEN są „formą dyskryminacji i szukania finansów wśród najsłabszych”, ponieważ niektóre rodziny nie będą mogły zapewnić swoim dzieciom edukacji domowej. - To nie jest efemeryda, to nie jest wymysł rodziców, to jest prawo naszych dzieci do tego, żeby mogły uczyć się poza placówką - powiedziała. Dodała, że „takie ograniczenia sprowadzą nas do miejsca, gdzie edukacja domowa jest zagrożona”.
Nowy próg dla edukacji domowej. Tylko 96 uczniów z pełnym finansowaniem
W rozporządzeniu MEN przedstawiono algorytm, według którego dzielona będzie łączna kwota potrzeb oświatowych a także poszczególne wartości brane pod uwagę przy podziale środków między jednostki samorządu terytorialnego.
Rozporządzenie zakłada też obniżenie progu liczby uczniów finansowanych na poziomie 0,8 kwoty bazowej, którzy korzystają z edukacji domowej w danej placówce, z 200 do 96 uczniów. Pozostali uczniowie - ponad progiem 96 osób - mają być finansowani w oparciu o niższy przelicznik.
W uzasadnieniu do projektu tego rozporządzenia, który w czerwcu trafił do konsultacji publicznych pisano, że proponuje się zmianę dotychczasowego limitu 200 uczniów, powyżej którego zmieniała się wysokość finansowania dla uczniów w edukacji domowej, na limit wynoszący 96 uczniów, a cel tej zmiany to zrównoważenie finansowania w odniesieniu do rzeczywistych kosztów funkcjonowania szkoły. W związku z tym - zaznaczono - wyższe wsparcie finansowe, według wskaźnika 0,8, będzie dotyczyć jedynie liczby uczniów do poziomu 96, co odpowiada maksymalnej liczbie uczniów w typowej małej szkole.