Zasobni w gotówkę inwestorzy zabierają się do koncentracji wartego kilkadziesiąt miliardów złotych rynku usług medycznych
Karuzela z przejęciami – tak można określić sytuację na rynku prywatnych usług medycznych. Przybywa firm, które nie chcą opierać swojej strategii na mozolnym, samodzielnym rozwoju, ale stawiają na przejęcia istniejących już biznesów.
Łupy Lux Medu
Dobrym przykładem może być tutaj Lux Med, jedna z największych firm prowadzących sieć prywatnych przychodni i szpitali. Spółka czeka właśnie na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie warszawskiego Magodentu, właściciela m.in. szpitala onkologicznego. To będzie kolejny łup w jej portfelu, bo w kwietniu zdążyła kupić Medicor, sieć czterech placówek medycznych w Rzeszowie, a wcześniej m.in. sieć placówek ambulatoryjnych w Białymstoku i część placówek diagnostycznych Enel-Medu.
– W przypadku opieki ambulatoryjnej rynek w dużej mierze został już skonsolidowany, ale w pozostałych segmentach jest jeszcze wiele do zrobienia. W najbliższych latach będzie postępowała konsolidacja rynku diagnostyki obrazowej, który wciąż jest rozdrobniony – wskazuje Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.
Opinię, że konsolidacja rynku jest rzeczą pewną, potwierdza Agnieszka Szpara, prezes EMC Instytutu Medycznego, do którego należy 10 szpitali i 16 przychodni.
– Opieka medyczna tak jak inne branże musi optymalizować procesy i koszty, a to można realizować, tylko zarządzając organizacjami o dużym wolumenie pacjentów i usług – tłumaczy.
Inwestorom, którzy od początku działalności specjalizują się w opiece zdrowotnej, przybywa konkurencji z innych branż. To np. Neuca, której głównym biznesem jest hurtowa sprzedaż leków. Firma w ciągu niecałego roku kupiła 11 przychodni, a do grudnia chce przejąć kilkanaście kolejnych.
– Prowadząc przychodnie, możemy przekazywać strumień pacjentów do współpracujących z nami aptek i w ten sposób zwiększyć potencjał – wyjaśnia Piotr Sucharski, prezes Neuki.
Biznes na rynku zdrowia dostrzegło też PZU, największy krajowy ubezpieczyciel. Do 2020 r. firma chce przeznaczyć na rozwój w obszarze zdrowia 800 mln zł, z czego 450 mln zł na akwizycję. Od początku ubiegłego roku na przejęcia PZU wydało 81,5 mln zł. Za te pieniądze kupiło CM Medicę, Prof-Med i Elvitę i teraz posiada ok. 20 placówek medycznych.
– W porównaniu z dużymi medycznymi firmami sieciowymi obecnymi na rynku chcemy zdecydowanie mocniej pozycjonować się jako gracz oferujący opiekę koordynowaną nad pacjentem, czyli działania w łańcuchu: profilaktyka, opieka podstawowa, specjalistyczna, diagnostyka, opieka szpitalna. Planujemy również wchodzić w nowe obszary ochrony zdrowia, takie jak chociażby telemedycyna, które na naszym rynku dopiero raczkują, i je rozwijać – wyjaśnia Rafał Grodzicki z zarządu PZU.
Więcej ubezpieczeń
Telemedycyna to zresztą coraz popularniejszy temat. Na jej rozwój stawia też Neuca, która niedawno przejęła Diabdis, właściciela platformy internetowej oferującej monitoring dla diabetyków. Szef firmy ten kierunek inwestycji tłumaczy z jednej strony deficytem lekarzy w części specjalności, a z drugiej dynamicznym rozwojem technologii mobilnych i smartfonów.
Brak lekarzy to zresztą jedno z największych wyzwań, z jakim będzie musiał się zmierzyć sektor prywatnej opieki medycznej.
– Wielu z nich wyjechało za granicę po dołączeniu Polski do Unii Europejskiej. Starzejące się społeczeństwo wymaga coraz częstszej opieki. Biorąc pod uwagę, że generacja powojennego wyżu demograficznego minionego wieku wchodzi właśnie w wiek emerytalny, możemy się spodziewać jeszcze większego popytu na usługi medyczne w najbliższej przyszłości – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.
Ten deficyt specjalistów, razem z rosnącymi kosztami wyposażenia i sprzętu, przekłada się z kolei na wzrost kosztów działania.
Rozmówcy DGP są przekonani, że mimo przeszkód rynek prywatnej opieki medycznej ma u nas dobre perspektywy rozwoju. Podstawowa przyczyna to zbyt niski poziom finansowania usług medycznych w systemie publicznym. Inwestorzy liczą też, że w końcu rządzący zdecydują się na uzupełnienie systemu np. o prywatne, powszechne ubezpieczenia medyczne. Swoje szacunki w tym zakresie ma PZU. Zgodnie z najnowszą strategią firmy biznes zdrowotny w 2020 r. ma w niej generować przypis składki i przychody na poziomie przynajmniej 650 mln zł. Firma nie ukrywa, że dzięki np. powszechnym, dodatkowym ubezpieczeniom mogłaby skokowo zmienić skalę biznesu w sektorze zdrowotnym.
Przeznaczenie
Ale też, jak twierdzi Rafał Grodzicki z PZU, nie ma na całym świecie publicznego systemu ochrony zdrowia, który byłby w stanie finansowo udźwignąć czy zaspokoić potrzeby zdrowotne danej populacji. Zatem uwzględnienie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w całokształcie systemu ochrony zdrowia jako uzupełnienie publicznego systemu wydaje się bardzo zasadne i raczej nieuniknione.

35 mld zł tyle wart był rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce w 2013 r.

40 mld zł ma wynieść jego wartość w roku 2016

5,7 proc. o tyle średnio co roku będą rosły prywatne wydatki na opiekę zdrowotną w najbliższych latach (według szacunków firmy badawczej PMR)