W czwartek wchodzą w życie przepisy stanowiące pierwszy krok w procesie powołania samorządu ratowników medycznych. To jedna z ostatnich dużych grup zawodowych w ochronie zdrowia bez własnej reprezentacji, a do niedawna – również bez ustawy zawodowej.
W czwartek wchodzą w życie przepisy stanowiące pierwszy krok w procesie powołania samorządu ratowników medycznych. To jedna z ostatnich dużych grup zawodowych w ochronie zdrowia bez własnej reprezentacji, a do niedawna – również bez ustawy zawodowej.
Ustawa – z 1 grudnia 2022 r. o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 2705) – już jest, ale w związku z półrocznym vacatio legis zacznie obowiązywać od 22 czerwca 2023 r. Już dziś jednak wejdą w życie przepisy dotyczące powołania Komitetu Organizacyjnego Samorządu Ratowników Medycznych, który ma zająć się przygotowaniem pierwszego Krajowego Zjazdu Ratowników Medycznych – podczas jego obrad zostaną wybrani członkowie prezydium samorządu.
– Najważniejszy pierwszy krok jest po stronie resortu zdrowia, bo to pan minister musi wybrać osoby do komitetu – mówi dr Jarosław Madowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych. Podkreśla, że dobór członków komitetu (ma ich być 25) to autonomiczna decyzja ministra w ramach określonego w przepisach klucza. A te wymagają, by w jego skład wchodzili reprezentanci ogólnopolskich związków zawodowych i stowarzyszeń zrzeszających co najmniej po 500 ratowników, działających co najmniej przez trzy lata poprzedzające wejście w życie ustawy. Ile ich jest? – Jeśli chodzi o związki, to są chyba trzy o zasięgu ogólnopolskim. Jeśli zaś chodzi o organizacje społeczne, to te warunki spełnia tylko nasza. Jesteśmy organizacją ogólnopolską, działamy odpowiednio długo, mamy ponad 500 członków. Nie znam innego takiego stowarzyszenia o charakterze ogólnopolskim, są organizacje lokalne. To właściwie wyczerpuje katalog podmiotów, które można zaprosić do prac w komitecie – wskazuje dr Madowicz.
Komitet musi m.in. prowadzić spis ratowników medycznych, a także przygotować spis na potrzeby przeprowadzenia wyborów delegatów na pierwszy krajowy zjazd, opracować jego regulamin oraz zorganizować i zwołać pierwsze zgromadzenia wojewódzkie (nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy). Minister zaś zwoła zjazd w terminie 60 dni od zamknięcia ostatniego zgromadzenia wojewódzkiego. Komitet ulegnie rozwiązaniu z dniem ukonstytuowania się pierwszego Krajowego Zjazdu Ratowników Medycznych, wtedy też organy samorządu przejmą wszystkie swoje kompetencje.
Ratownicy medyczni od dawna apelowali o powołanie samorządu i uchwalenie ustawy zawodowej. Dotychczas większość kwestii dotyczących wykonywania ich zawodu uregulowana była w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1720 ze zm.), która jednak dotyczy również kwestii finansowych i systemowych. Prace nad ustawą o zawodzie ratownika trwały bardzo długo, projekt pojawił się jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu, a negocjacje w tej sprawie rozpoczęły się znacznie wcześniej. Na finiszu przeciągających się rządowych prac przedstawiciele ratowników pytani o ocenę kolejnych wersji projektu odpowiadali, że zależy im przede wszystkim na tym, by ustawę w końcu uchwalono.
Dlaczego to takie istotne? Choćby po to, by ratowników w końcu rzetelnie policzyć. Obecnie ich liczba jest szacowana – na podstawie danych np. NFZ, GUS, wojewodów, ale nie ma centralnego rejestru. Poza tym ratownik medyczny staje się coraz bardziej samodzielnym zawodem, zwiększają się jego kompetencje, są potrzebne zatem również nadzór nad jego wykonywaniem, ścieżką kształcenia, a także nowe możliwości rozwoju.
– Dziś, gdy zdarzają się pewne nieprawidłowości czy też uwagi ze strony pacjentów, to często trafiają do nas, a my nie mamy żadnych narzędzi, by wszcząć jakieś kroki. Samorząd będzie je miał, będzie rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Poza tym ustawa przerzuci nadzór nad doskonaleniem zawodowym z wojewody na samorząd – wylicza dr Jarosław Madowicz. Dodaje, że te wszystkie zadania mogą być wyzwaniem finansowym, bo samorząd ratowników nie będzie wspierany dotacją. A przydałaby się, nie jest to bowiem duża grupa zawodowa. – Liczymy, że nie będzie więcej niż 25–27 tys. członków. Ale samorząd na pewno będzie miał co robić, a pierwsza kadencja będzie bardzo pracowita – przewiduje.
Oprócz powołania zupełnie nowego samorządu ratowników rok 2023 może przynieść też zmiany w samorządzie pielęgniarek. Na maj są planowane krajowy zjazd i wybory do Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Kadencja obecnych władz minęła w 2020 r., ale procedurę wyboru nowych przerwała pandemia. Przepisy covidowe umożliwiły ich wydłużenie, ponieważ ze względu na sanitarne restrykcje organizacja zjazdu była utrudniona. Czy można się spodziewać zmian we władzach NIPiP? Niewykluczone, ponieważ obecna przewodnicząca Zofia Małas mówiła, że jest zmęczona sześcioletnią kadencją, której szczególnie ostanie dwa lata były bardzo trudne, i chętnie przekaże pałeczkę komuś innemu. Jak będzie, przekonamy się w maju.
A zeszły rok przyniósł dość zaskakujące zmiany w samorządach zawodów medycznych. W 2022 r. nowe władze wybrali lekarze, fizjoterapeuci oraz diagności i w zasadzie w każdym z tych przypadków można mówić o niespodziance i „nowym otwarciu”. Stery przejęły osoby wcześniej związane ze związkami zawodowymi.
Prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej został Łukasz Jankowski, który wcześniej szefował stołecznej izbie lekarskiej, były lider Porozumienia Rezydentów i uczestnik protestu odbywającego się na przełomie 2017 r. i 2018 r. Został najmłodszym szefem lekarskiego samorządu, po jego wyborze mówiło się o zmianie pokoleniowej – 34-latek wygrał z dotychczasowym prezesem Andrzejem Matyją, rocznik 1953 r.
Sporym zaskoczeniem była zmiana na stanowisku prezesa Krajowej Izby Fizjoterapeutów. Dotychczasowego szefa Macieja Krawczyka jednym głosem pokonał Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. Jeszcze większym zaskoczeniem była deklaracja nowego szefa, że chce łączyć funkcje w samorządzie i związku. Przekazanie sterów nie obyło się bez konfliktów. Nowy prezes szedł do wyborów, krytykując swoich poprzedników, a niedługo po objęciu przez niego funkcji kilkunastu członków KRF skarżyło się na jego działania do ministra zdrowia, oskarżając o łamanie przepisów. Samorząd fizjoterapeutów jest jednym z najmłodszych – obecna jest dopiero drugą kadencją jego władz.
Końcówka zeszłego roku przyniosła również zmiany w samorządzie diagnostów laboratoryjnych. Dotychczasową szefową KRDL Alinę Niewiadomską zastąpiła Monika Pintal-Ślimak, działaczka Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych. W tym przypadku również mówi się o zmianie pokoleniowej, a nowa prezeska podkreśla, że będzie starała się przyciągnąć do zawodu młodych ludzi, i nie ukrywa, że do startu w wyborach przekonało ją m.in. środowisko młodych diagnostów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama