Idea przekształcenia ministerialnego szpitala w instytut badawczy z zasady nie budzi wątpliwości. Jednak tworzenie wyjątkowych zasad dla jednej placówki, już tak – to główny wniosek płynący z sejmowych prac nad ustawą o Państwowym Instytucie Medycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Jest to projekt rządowy, który ma za zadanie umożliwić przekształcenie Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w instytut badawczy.
Duża część debaty w Sejmie dotyczyła wątpliwości posłów, czy do przekształcenia jednej placówki jest potrzebna osobna specustawa. Jak tłumaczył poseł sprawozdawca Patryk Wicher (PiS), przyjęcie takiego rozwiązania jest związane z ograniczeniami wynikającymi z obowiązujących przepisów. Podkreślał, że ustawa o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 633 ze zm.) wprowadza wyłącznie możliwość przekształcania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ) i to tylko w spółki prawa handlowego, nie zaś instytuty badawcze. – Dlatego też wymagałoby to od nas zmiany ustawy o lecznictwie i ustawy o instytutach badawczych, co jest też nieograniczonym otwarciem pewnych możliwości. A nie chodzi o to, żeby każdy instytut był instytutem badawczym, instytutem państwowym – argumentował.
Posłanka Katarzyna Lubnauer (KO) podkreślała jednak, że o ile sam pomysł wprowadzenia specustawy nie budzi wątpliwości, o tyle formułowanie zasad funkcjonowania instytutu w sposób inny, niż ma to miejsce w przypadku innych takich placówek – już tak. Wyliczała m.in. sześcioletnią kadencję dyrektora instytutu, przepis, zgodnie z którym jego szef maksymalnie może zarabiać 150 proc. kwoty ustalonej zgodnie z przepisami ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (Dz.U. z 2019 r. poz. 2136), czy wykształcenie zastępcy dyrektora ds. naukowych, który zdaniem posłów opozycji powinien również mieć stopień doktora habilitowanego. – Tworzycie lex specialis nie dlatego, że nie ma jak tego przekształcić, tylko tworzycie specjalne warunki dla specjalnej jednostki. Instytuty badawcze działają na jednakowych zasadach, tworzenie innych dla jednego to jest psucie prawa – argumentowała.
Wiele pytań podczas debaty w komisji i na sali plenarnej dotyczyło zadłużenia placówki. Posłowie zastanawiali się, czy zobowiązania placówki zostaną umorzone – co się z nimi stanie. – One przechodzą – rozwiał ich wątpliwości wiceszef MSWiA Błażej Poboży, podkreślając, że zadłużenie nie zniknie wraz z przekształceniem. – Rokrocznie jest tak, że nie mamy zamkniętego bilansu, a na koniec ten wynik jest inny – zapewniał. Wskazywano również na brak jednomyślności w sprawie przekształcenia wśród pracowników placówki. Wiceminister przekonywał jednak, że popierają oni ten projekt.
Jakie zmiany wprowadzono w stosunku do pierwotnej wersji projektu? Poprawki dotyczyły m.in. podwyższenia wymogów stawianych dyrektorowi instytutu – będzie on musiał mieć tytuł doktora habilitowanego, nie zaś jedynie doktora, zwiększono także udział związków zawodowych, dopuszczając organizacje związkowe do konsultacji na etapie tworzenia statutu i regulaminu instytutu. Z kolei skład Rady Naukowej został rozszerzony o przedstawicieli ministra ds. szkolnictwa wyższego i nauki. Wprowadzono również przepis przejściowy, zgodnie z którym do czasu ustalenia przez ministra zdrowia liczby i składu osobowego Rady Naukowej wszystkie jej kompetencje wykonuje rada społeczna funkcjonująca przy CSK MSWiA. Jednak w okresie przejściowym nie będzie ona zajmować się m.in. opiniowaniem kwalifikacji osób na stanowiska pracowników naukowych oraz dokonywać okresowej oceny ich dorobku naukowego, przeprowadzaniem postępowań w sprawie nadania stopni naukowych, wnioskowaniem o mianowanie na stanowisko profesora instytutu oraz ustalalaniem programu kształcenia prowadzonej przez instytut szkoły doktorskiej.
Głosowanie nad ostateczną treścią ustawy zaplanowano na późny wieczór, po zamknięciu tego wydania gazety. ©℗