Raport dotyczący pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) został przekazany do resortu zdrowia pod koniec września. Trwają prace nad sprawozdaniami z poziomu opieki świadczonej przez uczestniczące w nim ośrodki.

Zdaniem ekspertów (nie wszystkich, bo w środowisku nie ma pełnej zgody co do oceny KSO) testowany od kilku lat model koordynowanej opieki nad chorymi na nowotwory to szansa na poprawę w polskiej onkologii. – Krajowa Sieć Onkologiczna daje nam możliwości stałego monitorowania jakości leczenia. Pokazała, że możliwe jest zarządzanie koordynacją – podkreślał na wczorajszej konferencji na temat KSO prof. Adam Maciejczyk, szef Dolnośląskiego Centrum Onkologii, jednej z pierwszych placówek, która wprowadziła u siebie ten model leczenia.
Profesor Piotr Rutkowski z Polskiego Towarzystwa Onkologicznego akcentował, że kluczowe – z punktu widzenia placówek chcących wejść do sieci – będzie wprowadzenie wskaźników i mierników jakościowych. W tym kontekście istotne jest m.in. sprawozdanie z pilotażu KSO i ten wątek pojawił się w trakcie konferencji. Przypomnijmy, że pilotaż został przedłużony o rok, do końca 2022 r. W międzyczasie, w listopadzie ub.r., pojawił się projekt ustawy wdrażającej powszechnie rozwiązania programu. Już wtedy m.in. organizacje pacjentów zwracały uwagę, że nie udostępniono końcowego sprawozdania, więc tak naprawdę nie wiadomo, czy nowy system się sprawdza (pisaliśmy o tym w tekście „Nowy model leczenia raka – pewniak czy wielka niewiadoma?”, DGP nr 228/2021).
Profesor Maciejczyk podkreślił, że raport przekazano ministerstwu pod koniec września. Obecnie natomiast tworzone jest kolejne sprawozdanie – z poziomu konkretnych ośrodków za okres całych trzech lat. – Wyniki nie są łatwe do interpretacji, nie chcemy nikogo stygmatyzować ani szukać sensacji, ale chcemy ciągle monitorować proces zmian w leczeniu – przekonywał.
Data konferencji zbiegła się z opublikowaniem uzyskanych w trybie dostępu do informacji publicznej dokumentów na temat KSO, którymi dysponują oddziały wojewódzkie oraz centrala NFZ. – Liczymy, że zapewnienie przejrzystości oraz powszechnego dostępu do informacji pozwoli na rzetelną i obiektywną ocenę tego rozwiązania – podkreśla Wojciech Wiśniewski, ekspert z zakresu ochrony zdrowia, który opublikował wspomniane dokumenty. ©℗