Wraz z końcem epidemicznej izolacji powróciły choroby zakaźne. Jak wynika z naszej analizy, przeprowadzonej na podstawie danych z raportu Głównego Inspektora Sanitarnego o stanie sanitarnym kraju oraz raportów epidemicznych Państwowego Zakładu Higieny, w tym roku liczba przypadków niektórych chorób jest już większa niż w całym ubiegłym.

Przykładem ospa wietrzna - do sierpnia br. liczba chorych wyniosła prawie 127 tys., podczas gdy w całym 2021 r. - 58 tys. Liczba zachorowań na AIDS i nowo wykrytych przypadków HIV wzrosła ponaddwukrotnie. Podobnie w przypadku świnki. Z kolei chorych na wirusowe zapalenie wątroby typu A jest już trzy razy więcej, a na ospę wietrzną cztery razy.
Jak tłumaczy dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw zagrożeń epidemicznych, taka sytuacja to konsekwencja kilku czynników. Po pierwsze odnowienia kontaktów, których jest więcej niż zwykle, bo odrabiamy zaległości z czasu pandemii. Po drugie, zgodnie z zasadą osoby, które nie zachorowały w poprzednich latach na chorobę zakaźną, zapadną na nią w kolejnym sezonie. Następuje więc kumulacja pacjentów, szczególnie że w międzyczasie w wielu regionach kraju spadła wyszczepialność. Zdaniem ekspertów większa liczba przypadków to także efekt trafienia do systemu opieki medycznej pacjentów z Ukrainy, gdzie wyszczepialność na wiele chorób jest niższa niż w Polsce. Nie bez znaczenia ma też odrodzenie się ruchu turystycznego.
Zdaniem ekspertów sytuacja jest niepokojąca, zwłaszcza że radykalnie rośnie liczba odmów szczepień. Jak wynikało z raportu sanitarnego za ostatni rok, w przypadku obowiązkowych szczepień ochronnych odnotowano ich ponad 60,6 tys. W 2011 r. było niecałe 5 tys. To historyczny wynik, na który wpływ mogły mieć również pandemia i wprowadzenie szczepień przeciwko COVID-19, które zaktywizowały ruchy antyszczepionkowe. ©℗
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe