Jednogłośny sprzeciw ekspertów i ponad setka głosów przeciwko od obywateli – taka była reakcja na ministerialną propozycję zmiany rozporządzenia w sprawie standardu okołoporodowego, przewidującą, że informowanie o możliwości zdeponowania krwi pępowinowej nie będzie już elementem edukacji ciężarnych. Resort zdrowia jednak stoi na stanowisku, że nie wykluczy to ani możliwości informowania o tym pacjentek, ani samego deponowania tkanek.

Po co zatem ta zmiana? Ministerstwo uznało, że dotychczasowe brzmienie przepisów może wprowadzać w błąd. Informowanie o możliwości deponowania tkanek popłodu, w tym krwi pępowinowej, sznura pępowinowego – w celu pozyskania komórek macierzystych, jest bowiem jednym z elementów ramowego programu edukacji kobiet w ciąży, jednak samo świadczenie nie jest refundowane. Dlatego ten punkt ma zostać wykreślony z nowej wersji rozporządzenia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1756).
Jak jednak podkreślają autorzy znowelizowanej wersji, wymienione w rozporządzeniu elementy nie stanowią katalogu zamkniętego, zatem zmiana nie wykluczy możliwości przekazywania takich informacji. – Intencją jest priorytetowe uwzględnienie w ramowym programie edukacji przedporodowej wyłącznie tych elementów, które w obszarze zdrowia są finansowane ze środków publicznych – tłumaczą.
I tak też uzasadniają negatywne stanowisko wobec zgłoszonych w czasie konsultacji uwag. Propozycja ta bowiem spotkała się ze zmasowaną krytyką. Opinie w tej sprawie przesłali m.in. prof. Mirosław Wielgoś, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, dr hab. Grażyna Iwanowicz-Palus, prof. UM, konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa ginekologicznego i położniczego, prof. Krzysztof Kałwak z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, a także Joanna Pietrusiewicz, prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku. Wpłynęło także 136 e-maili i pism zakwalifikowanych jako komentarze od obywateli, wśród których wiele było położnych, pielęgniarek oraz lekarzy.
Profesor Wielgoś podkreślał w swoim stanowisku, że możliwość pozyskiwania komórek macierzystych z krwi pępowinowej i tkanek popłodu jest istotnym zagadnieniem – zwłaszcza w długofalowej perspektywie, bo możliwości ich terapeutycznego wykorzystywania będą stale rosły. – Zatem informowanie pacjentek o takiej możliwości stanowi istotny element edukacji przedporodowej – niezależnie od tego, czy jest to procedura finansowana ze środków publicznych, czy też nie. Wyłączenie tego zagadnienia ze standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej z pewnością doprowadzi do jego marginalizacji. Warto podkreślić, że poród jest jedynym momentem, w którym można pozyskać i zabezpieczyć krew pępowinową. Stąd też wynika istotna rola przedporodowej edukacji pacjentek w tym zakresie – przekonywał. – W obszarze edukacji okołoporodowej są dostępne publikacje naukowe wskazujące jasno, że kobiety chcą być informowane o tej możliwości. Wynika z nich, że jest to obszar, w którym kobietom brakuje wiedzy przekazywanej za pośrednictwem profesjonalistów, bez której zmuszone będą polegać w dużej mierze na informacjach internetowych – wtórował mu prof. Sieroszewski.
Natomiast prof. Kałwak poinformował, że w jego klinice 13-krotnie korzystano z krwi pępowinowej deponowanej w banku rodzinnym. – Najczęściej dotyczyło to przeszczepień u rodzeństwa dziecka, którego rodzice dzięki edukacji przedporodowej zabezpieczyli krew pępowinową. Co więcej, materiał zabezpieczony w banku rodzinnym to również spora oszczędność dla szpitala, gdyż nie ponosimy kosztów pozyskania materiału z banku zagranicznego, a co za tym idzie – w budżecie zostaje kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy euro (w zależności od miejsca pobrania materiału do przeszczepu) – wskazywał.
Z kolei prof. Iwanowicz-Palus przypomniała, że przesłanką do wprowadzenia zapisów dotyczących informowania o możliwości deponowania krwi pępowinowej była Rezolucja Parlamentu Europejskiego z 11 września 2012 r. w sprawie dobrowolnego honorowego dawstwa tkanek i komórek (2011/2193(INI)), wskazująca, że „wszystkie kobiety i wszyscy mężczyźni powinni być informowani o wszelkich możliwościach związanych z dawstwem krwi pępowinowej przy porodzie”. – Uzasadnienie, że „bankowanie komórek macierzystych” nie jest aktualnie świadczeniem finansowanym ze środków publicznych, nie oznacza, że należy usunąć z programu edukacji przedporodowej zapisy dotyczące informowania o tej możliwości, gdyż także wiele innych elementów jej programu nie jest refundowanych, np. pielęgnacja noworodka, czy też związanych ze stylem życia w okresie okołoporodowym – w ciąży i po porodzie – argumentowała.
Głosy ani ekspertów, ani obywateli nie skłoniły jednak resortu do zmiany stanowiska. Rozporządzenie zostało skierowane do ogłoszenia i oczekuje na publikację.
Standard organizacyjny opieki okołoporodowej w formie rozporządzenia funkcjonuje od 2019 r. Zawiera szczegółowy opis badań i świadczeń przysługujących kobietom w ciąży, w trakcie porodu i w połogu. Gwarantuje m.in. prawo do opracowania planu porodu, łagodzenie bólu porodowego, poradnictwo laktacyjne i opiekę psychologiczną w szczególnych sytuacjach.