Jednogłośny sprzeciw ekspertów i ponad setka głosów przeciwko od obywateli – taka była reakcja na ministerialną propozycję zmiany rozporządzenia w sprawie standardu okołoporodowego, przewidującą, że informowanie o możliwości zdeponowania krwi pępowinowej nie będzie już elementem edukacji ciężarnych. Resort zdrowia jednak stoi na stanowisku, że nie wykluczy to ani możliwości informowania o tym pacjentek, ani samego deponowania tkanek.
Po co zatem ta zmiana? Ministerstwo uznało, że dotychczasowe brzmienie przepisów może wprowadzać w błąd. Informowanie o możliwości deponowania tkanek popłodu, w tym krwi pępowinowej, sznura pępowinowego – w celu pozyskania komórek macierzystych, jest bowiem jednym z elementów ramowego programu edukacji kobiet w ciąży, jednak samo świadczenie nie jest refundowane. Dlatego ten punkt ma zostać wykreślony z nowej wersji rozporządzenia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1756).
Jak jednak podkreślają autorzy znowelizowanej wersji, wymienione w rozporządzeniu elementy nie stanowią katalogu zamkniętego, zatem zmiana nie wykluczy możliwości przekazywania takich informacji. – Intencją jest priorytetowe uwzględnienie w ramowym programie edukacji przedporodowej wyłącznie tych elementów, które w obszarze zdrowia są finansowane ze środków publicznych – tłumaczą.
Pozostało
81%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama