- Tanie leki są wywożone poza granice naszego kraju, oczywiście jest wolność rynku i wolność gospodarcza, ale doszło do takiej sytuacji, że polscy pacjenci zgłaszają braki w dostępności do leków. To jest problem, który posłowie PO postanowili rozwiązać, dlatego w czwartek składamy projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego, który unormuje tę sytuację i spowoduje, że polscy pacjenci będą mieli dostęp do leków - powiedziała w czwartek na konferencji prasowej wiceszefowa komisji zdrowia Beata Małecka-Libera.
Zgodnie z projektem ustawy, Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna miałaby prawo do sprzeciwu na wywóz z kraju leków najbardziej zagrożonych niedoborami. W praktyce wyglądałoby to tak, że tworzona byłaby lista najbardziej zagrożonych dostępnością leków; jeśli dany podmiot takiego pozwolenia nie uzyska, bądź też wbrew niemu sprzeda lek za granicę, nałożona zostanie na niego "dolegliwa kara administracyjna".
Posłanka PO Janina Okrągły powiedziała, że projekt zmian w prawie farmaceutycznym zakłada m.in. uregulowanie rynku wywozu leków do krajów Unii Europejskiej.
Rajmund Miller przekonywał, że celem zmian jest "zahamowanie wywozu leków z Polski, przeniesienie odpowiedzialności (za wywóz leków) pod jurysdykcję Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej, która będzie monitorowała ilość leków, począwszy od aptek w Polsce, poprzez hurtownie i szpitale oraz placówki służby zdrowia". Jak dodał, Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna stworzy też listę leków, których aktualnie brakuje i zapewnieni, że te leki będą dostępne we wszystkich aptekach.
Platforma chce, aby zmiany w prawie farmaceutycznym weszły w życie w styczniu 2015 roku.
Przygotowana nowelizacja to odpowiedź na kontrowersje jakie wzbudziła poprawka do projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego oraz ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, nad którym prace toczą się obecnie w Sejmie. Projekt wdraża do polskiego prawodawstwa zapisy dyrektywy unijnej dotyczące głównie zapobiegania fałszowaniu leków.
W czwartek komisja zdrowia zdecydowała o wykreśleniu z projektu wcześniej zaakceptowanej w trakcie prac podkomisji poprawki zaproponowanej przez Naczelną Izbę Aptekarską. Zapis przewidywał nałożenie na producentów lub importerów leków obowiązku zapewnienia hurtowniom farmaceutycznym stałych dostaw leków, szczególnie refundowanych, w ilości niezbędnej do zaspokojenia bieżących potrzeb pacjentów.
Okrągły zgłosiła wniosek o wykreślenie tego zapisu i wniosek został przyjęty w głosowaniu. Jak mówiła Okrągły, sprawa eksportu równoległego i dostępu do leków nie może być ujęta w poprawce zgłoszonej przez Izbę Aptekarską, ale wymaga odrębnej nowelizacji, aby szczegółowo uregulować kwestie nielegalnego wywozu leków w Polski. "Poprawka NRA wywołała dużo kontrowersji oraz sugestii, ze obróci się to przeciw pacjentom i doprowadzi do niedoboru leków" - mówiła.
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki także uznał, że poprawka w kształcie zgłoszonym przez NRA "mogłaby doprowadzić do braków leków, ponieważ przewidywała sprzedaż przez producentów do wszystkich hurtowni w każdej ilości". Jak ocenił, inne były intencje tego zapisu, a skutki mogłyby być wręcz odwrotne.
Prezes naczelnej Izby Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz wyjaśnił, że celem tej poprawki był równy dostęp hurtowni do leków i wyeliminowanie zjawiska odwróconego łańcucha dystrybucji.
- Doceniamy, że posłowie zdecydowali się na odrębną nowelizację w kierunku ograniczenia wywozu leków, ale pozostaje problem nierównego dostępu hurtowni do leków od producentów, ponieważ są hurtownie uprzywilejowane, które mają dostęp nieograniczony i takie, którym producenci odmawiają dostępu do leków lub oferują go w ograniczonym zakresie - mówił.
- Trzeba wyeliminować praktyki wybierania sobie przez producentów wybranych hurtowni - dodał i wyraził nadzieję, na szybkie prace nad projektem nowelizacji przygotowanym przez PO.