Nie można nakazywać lekarzowi zwrotu refundacji za przepisane medykamenty tylko z powodu braków w dokumentacji. Tak orzekł w piątek Sąd Najwyższy.
Stanisław W. był emerytowanym lekarzem i inwalidą wojennym. Nie prowadził już samodzielnej praktyki, jednak sytuacja życiowa zmusiła go do zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w zakresie wykonywania usług medycznych. Jego żona cierpiała bowiem na chorobę Alzheimera, a on sam ze względu na zaawansowany wiek – 90 lat – miał problemy ze zdrowiem . Na podstawie zawartej z NFZ umowy dr W. miał prawo m.in. do wypisywania recept na refundowane leki.
W wyniku kontroli NFZ zakwestionował prawo lekarza do wystawiania takich recept. Fundusz, który stwierdził, że dokumentacja medyczna dr. W., nie zawsze była prowadzona zgodnie z przepisami, wydał decyzję obciążającą medyka koniecznością zwrotu 66 tys. zł tytułem różnicy pomiędzy ceną refundowanych leków a ich ceną bez zniżek. Roszczenia NFZ uwzględnił sąd I instancji, a apelacja pozwanego została oddalona przez sąd II instancji. Inaczej orzekł SN, który uwzględnił skargę kasacyjną lekarza i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
W uzasadnieniu orzeczenia SN wskazał, że sądy nie określiły w istocie podstawy prawnej, na jakiej dr W. powinien wykonać swoje zobowiązanie. Poza tym wykładnia umowy zawartej z lekarzem została przeprowadzona w sposób niezwykle formalistyczny. NFZ szukał wyłącznie niekorzystnych rozwiązań umownych dla pozwanego i skoncentrował się na uchybieniach w zakresie dokumentacji medycznej, natomiast pominął kwestię, czy leki trafiły do osób uprawnionych.
– Prawo to sztuka czynienia tego, co dobre i sprawiedliwe – mówił sędzia Józef Frąckowiak. – Na pewno nie jest dobrym i sprawiedliwym rozwiązaniem obciążanie zwrotem 90-letniego inwalidy wojennego i kombatanta tylko z powodu braków w dokumentacji i bez szerszego przeanalizowania sprawy – dodał.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 2014 r., sygn. akt I CSK 633/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia