Świadczeniodawcy nie godzą się na propozycje Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) dotyczące redukcji taryf w domowej wentylacji mechanicznej.

– Wygląda na to, że Narodowy Fundusz Zdrowia szuka oszczędności, na czym stracą pacjenci – mówi Magdalena Osińska, prezes zarządu Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, i dodaje, że proponowana wycena w zakresie domowej wentylacji mechanicznej w zależności od rodzaju świadczenia oznaczałaby spadek od 16 proc. do nawet 62 proc. w stosunku do poprzedniej, obowiązującej od 2017 r. – Mamy podejrzenie, że niebawem taki los spotka pielęgniarską opiekę długoterminową, gdzie taryfy także nie były zmieniane od lat. Obecnie stawka to ok. 30 zł za osobodzień. A i tak mamy sygnały, że świadczeniodawcy zostali zmuszeni do obniżenia stawki, inaczej straciliby kontrakt – podkreśla. – Mniejsza wycena odbije się też na jakości świadczeń. Zwiększy się czas oczekiwania na świadczenie. Już dziś wynosi od dwóch miesięcy do pół roku w zależności od województwa – tłumaczy.
Mimo licznych prób nie udało się nam zdobyć komentarza AOTMiT. Narodowy Fundusz Zdrowia w nadesłanym piśmie zapewnia, że z roku na rok zwiększa w planie finansowym środki przeznaczone na realizację świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej. Rzeczywiście, np. w 2018 r. było to ok. 1,64 mld zł. W tym – ponad 2,26 mld, w planie na rok przyszły zabezpieczono o ok. 58 mln więcej niż w bieżącym. – Odnosząc się do kwestii wyceny agencji, należy przypomnieć, że została opracowana na podstawie postępowania taryfikacyjnego, obejmującego m.in. analizę kosztów personelu medycznego, kosztów zarządu, leków, wyrobów medycznych, infrastruktury oraz informacji na temat kosztów pozyskanych z danych księgowo-finansowych przekazywanych przez świadczeniodawców – tłumaczy DGP Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z resortu zdrowia.
Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? – Mamy zwiększane sukcesywnie nakłady na opiekę, ale nie zapominajmy, że w ostatnich latach systematycznie rośnie płaca minimalna i to ona konsumuje gros tych pieniędzy – mówi Lilia Kimber-Dziwisz, konsultant wojewódzka w dziedzinie pielęgniarstwa opieki długoterminowej. Propozycję AOTMiT ocenia w kategorii wkładania kija w mrowisko i szukania środków na obsłużenie nowej fali pacjentów pocovidowych, kosztownych, bo wymagających kompleksowej opieki.
W Ogólnopolskim Związku Świadczeniodawców Wentylacji Mechanicznej słyszymy, że AOTMiT w sposób wybiórczy posłużyła się danymi. Jako dowód przedstawiają wyniki kontrraportu, o który poprosili firmę doradczą zajmującą się m.in. wyceną świadczeń medycznych.
Piotr Magdziarz z firmy Formedis podkreśla, że ich wycena powstała w oparciu o te same dane, którymi posługiwała się AOTMiT. – Agencja właściwie wyliczyła wysokość godzinowych stawek wynagrodzenia personelu medycznego i na osobodzień, uznając jednak, że są za wysokie. Nową wycenę za godzinę pracy lekarza specjalisty, pielęgniarki i fizjoterapeuty oparła na stawkach, jakie obowiązują w szpitalach i poradniach – tłumaczy. – Nie wzięła pod uwagę, że tych specjalistów nie ma na rynku. I żeby ich pozyskać, świadczeniodawcy muszą im zaproponować atrakcyjną stawkę. I tu pojawia się pierwsza przyczyna zmniejszenia proponowanych wycen. Z wyliczeń AOTMiT na podstawie danych świadczeniodawców wynika, że stawka za godzinę pracy lekarza kształtuje się obecnie u świadczeniodawcy na poziomie 190–196 zł. Do wyceny procedur agencja przyjęła jednak niespełna 100 zł. Druga różnica dotyczy nieuwzględnienia w wycenie pełnych kosztów pośrednich ponoszonych przez świadczeniodawców, w tym m.in. księgowości, usług prawnych, ubezpieczenia OC działalności medycznej, ubezpieczenia majątkowego, które składają się na koszt osobodnia pacjenta. Agencja w raporcie wyliczyła je na ok. 21,79–33,61 zł i zaproponowała stawkę… 8,90 zł.
Tymczasem z oceny firmy Formedis wyszło, że w przypadku osobodnia dla pacjenta wentylowanego w domu tylko w jednym przypadku faktycznie można mówić o przeszacowaniu stawki. Chodzi o pacjentów, którzy wymagają wentylacji do ośmiu godzin (tu przeszacowanie jest na poziomie ok. 22 proc.). Ale już w przypadku pozostałych chorych mówimy o niedoszacowaniu: na poziomie 23 proc. (wobec pacjentów wymagających wsparcia oddechowego do 16 godzin) i 43 proc. (powyżej 16 godzin).
Dziś, jak opisuje Piotr Magdziarz, NFZ płaci za osobodzień ok. 103 zł za pacjenta wentylowanego do ośmiu godzin. – Nasze wyliczenia dają 80,67 zł, a AOTMiT – 31,75 zł. W przypadku pacjentów wymagających wentylacji do 16 godzin to obecnie ok. 128 zł (wobec naszej wyceny – ok. 156 zł i ok. 73 zł agencji). Gdy chodzi o pacjentów wentylowanych mechanicznie powyżej 16 godzin, to obecnie ok. 143 zł (odpowiednio nasza wycena to ok. 204 zł, a agencji – ok. 97 zł) – mówi.
Zdaniem Magdziarza kluczowa jest odpowiedź na pytanie o spodziewane skutki takich zmian w wycenie. – Świadczeniodawcy mogą się stopniowo wycofywać z rynku, to jasne. Ale trzeba spojrzeć szerzej, jaka jest alternatywa i gdzie umieszczać chorych? Zapewne na oddziałach intensywnej opieki w szpitalach. Najtańszy koszt osobodnia tam to ok. 851 zł. W dłuższej perspektywie oznacza to „zapchanie” szpitali i wielokrotny wzrost kosztów opieki nad tą grupą pacjentów – podsumowuje ekspert. ©℗