Tylko lekarz przeprowadzi kwalifikację dziecka do szczepienia na COVID-19 – wynika z rozporządzenia ministra zdrowia. Jednak zdaniem ekspertów nie zagrozi to płynności akcji szczepień u najmłodszych.
Tylko lekarz przeprowadzi kwalifikację dziecka do szczepienia na COVID-19 – wynika z rozporządzenia ministra zdrowia. Jednak zdaniem ekspertów nie zagrozi to płynności akcji szczepień u najmłodszych.
Mowa o rozporządzeniu ministra zdrowia z 13 grudnia 2021 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie kwalifikacji osób przeprowadzających badania kwalifikacyjne i szczepienia ochronne przeciwko COVID-19, które weszło w życie dzień później (Dz.U. z 2021 r. poz. 2306). Regulacja jest związana z rozpoczęciem szczepień u dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Przypomnijmy, że 12 grudnia uruchomiono możliwość rejestracji dla tej grupy wiekowej, a 13 grudnia do Polski dotarły pierwsze dostawy preparatu, zaś realnie akcja szczepień ma się rozpocząć dzisiaj (16 grudnia).
Rozporządzenie wprowadza przepis, zgodnie z którym do przeprowadzenia kwalifikacji do szczepienia przeciwko COVID-19 osób poniżej 15. roku życia będą uprawnieni wyłącznie lekarze. Przypomnijmy, do tej pory – w przypadku dorosłych – mogli to robić również lekarz dentysta, pielęgniarka, położna, felczer, ratownik medyczny, higienistka szkolna, poza tym fizjoterapeuta, farmaceuta czy diagnosta laboratoryjny po ukończeniu odpowiedniego szkolenia, a także studenci piątego i szóstego roku medycyny oraz trzeciego roku studiów I stopnia na kierunku pielęgniarstwo.
Jak wskazują autorzy tej regulacji, decyzja o ograniczeniach w tym zakresie w stosunku do najmłodszych pacjentów jest oparta na rekomendacjach Zespołu ds. Szczepień Ochronnych. – Celem kwalifikacji lekarskiej do szczepienia jest maksymalne ograniczenie ryzyka wystąpienia ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOP) i zagwarantowanie maksymalnej skuteczności szczepienia, a także optymalnego zakresu ochrony – podkreślają.
Zdaniem dr. Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, decyzja ta jest słuszna. – Medycyna dziecięca ma swoją odrębność od medycyny dorosłych. Między innymi dlatego, że dziecko w mniejszym stopniu niż dorosły posiada świadomość swoich dolegliwości. Osoba dorosła jest w stanie potwierdzić, czy dobrze się czuje bądź ma choroby przewlekłe, dziecko – nie – tłumaczy. Podkreśla, że ze względu na te różnice konieczne jest dokładne przebadanie. A to – jak wskazuje ekspert – w przypadku najmłodszych pacjentów również wygląda zupełnie inaczej niż u dorosłych. – Z tego względu do przeprowadzenia badania upoważnione są wyłącznie te osoby, które posiadają kwalifikacje, czyli lekarze, którzy w swoim procesie kształcenia musieli zaliczyć kurs z dziedziny pediatrii – podkreśla.
Doktor Grzesiowski argumentuje, że fizjoterapeuci czy farmaceuci do tej pory nie byli w tym zakresie szkoleni. Co za tym idzie, można byłoby dopuścić ich do przeprowadzania kwalifikacji, ale dopiero po zorganizowaniu specjalistycznych kursów w tym zakresie. – Jednak ich obecnie nie ma – dodaje.
Czy zatem akcja szczepień dzieci może zakończyć się jej zakorkowaniem w wąskim gardle podstawowej opieki zdrowotnej (POZ)? Porozumienie Zielonogórskie od dawna bowiem alarmuje, że na skutek niespotykanej dotąd fali sezonowych infekcji oraz dramatycznych niedoborów pediatrów przychodnie pierwszego kontaktu są przeciążone. Doktor Grzesiowski uspokaja jednak, że nie, bowiem rozporządzenie mówi wyłącznie o lekarzu, nie wymaga, by był to pediatra. – Kwalifikować do szczepienia może każdy lekarz, który ma ukończone studia, niezależnie od specjalizacji. Może to być także lekarz stażysta oraz lekarz rezydent – kończy. ©℗
2790 liczba lekarzy realizujących szczepienia przeciwko COVID-19
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama