Obecnie żadna apteka nie jest w stanie sprostać wymaganiom dla placówek chcących realizować szczepienia, określonym w projekcie rozporządzenia – podkreślają farmaceuci. Liczą, że resort zdrowia dostosuje wymogi lokalowe do realiów.

„Spór o umywalkę” w dalszym ciągu podgrzewa opinię społeczną. Przypomnijmy, pod koniec zeszłego tygodnia resort skierował do ekspresowych konsultacji (z terminem trzech dni na zgłaszanie uwag) projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal apteki. Może obeszłoby się bez większych kontrowersji, bowiem wprowadza on wymóg, by apteki prowadzące szczepienia przeciwko COVID-19 oraz grypie posiadały m.in. stanowisko zabiegowe, adrenalinę na wypadek wstrząsu anafilaktycznego oraz choćby termometr bezdotykowy. Szkopuł w tym, że znalazł się tam również warunek, by szczepienie odbywało się w tzw. izbie przyjęć pacjentów, czyli pomieszczeniu z osobnym wejściem z zewnątrz, wyposażonym w umywalkę.
Niemal natychmiast zaczęto się zastanawiać, czy resort zdrowia celowo zamierza położyć kres akcji szczepień w aptekach (a przypomnijmy, tylko w listopadzie w około tysiącu aptek zaszczepiło się przeciwko COVID-19 niemal 400 tys. osób). – Aktualnie grafiki w wielu aptekach są wypełnione w całości. Jeżeli do przyszłego roku uda się zaszczepić kilka milionów pacjentów (projekt zakłada, że do 1 września 2022 r. apteki nieposiadające „izby przyjęć pacjentów” mogą dalej szczepić – red.), to zupełnie nieuzasadnione byłoby nagłe wycofywanie się ze świetnie działającego rozwiązania – ocenia Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. Jak bowiem podkreśla, wprowadzenie w życie rozwiązań zawartych w projekcie rozporządzenia de facto wyeliminowałoby wszystkie apteki biorące udział w akcji szczepień.
Koszty budowy osobnego pomieszczenia są spore i części aptek po prostu nie będzie opłacać się taka inwestycja. Tym bardziej że na samym wydzieleniu ścianek z osobnym wejściem może się nie skończyć. – Spór obecnie jest o wszystko, bo im dalej drążymy, tym więcej pojawia się wytycznych ze strony resortu zdrowia. Już nie chodzi o wejście z zewnątrz ani postawienie umywalki, obecnie jesteśmy na etapie idei tworzenia osobnej poczekalni, z miejscami na kurtki itd. – podkreśla dr Piotr Merks, farmaceuta, adiunkt na Wydziale Medycznym Collegium Medicum UKSW.
Jego zdaniem tworzenie takich wytycznych wynika z niezrozumienia. – Po co poczekalnie, skoro głównym założeniem, a przy tym atutem szczepienia w aptekach jest tzw. easy access, czyli pacjent wchodzi, szczepi się i wychodzi, bez żadnych kolejek? Z zasady nikt tu nie ma czekać. To właśnie dlatego apteki są tak efektywne – przekonuje.
Tym bardziej że – jak wskazują nasi rozmówcy – nawet bez dodatkowych wymogów apteki są dobrze przygotowane do szczepień. – Warunki w naszych placówkach są dużo lepsze niż np. w punktach organizowanych na stadionach czy piknikach, gdzie akcje szczepień były prowadzone – podkreśla Marek Tomków.
Marek Tomków ma nadzieję na pozytywny finał sporu. – Nie wierzę, żeby ministerstwo rzeczywiście chciało rozprawić się ze szczepieniami w aptekach w ten sposób. Absolutnie nie zakładam złej woli – tym bardziej że minister zdrowia jest gorącym orędownikiem szczepień, w tym tych przeprowadzanych przez farmaceutów – podkreśla. Jego zdaniem niefortunny projekt to ewidentny wypadek przy pracy resortu. – Podkreślam, że mówimy o projekcie, którego treść może się dynamicznie zmienić. Na co – nie ukrywam – gorąco liczę – kończy.
Ministerstwo Zdrowia będzie bronić swojego pomysłu. W przesłanym do nas stanowisku podkreśla, że zmiany mają służyć zapewnieniu bezpieczeństwa nie tylko osobom szczepionym, ale również pracownikom realizującym recepty, a zaproponowane rozwiązania od lat sprawdzają się w przypadku szczepień dzieci w POZ. Co więcej, docelowo „izba przyjęć pacjentów” ma być pomieszczeniem konsultacyjnym, w którym będą się odbywać usługi w ramach opieki farmaceutycznej. – W naszej ocenie wymogi lokalowe szczepień stanowią niezbędne minimum w kontekście zasad i wymogów sanitarnych – podkreśla resort.
Zwraca uwagę, że sprawowanie opieki farmaceutycznej i wykonywanie szczepień profilaktycznych nie jest ustawowym obowiązkiem apteki. To jedynie poszerzenia świadczonych przez nią usług. Resort deklaruje, że jest otwarty na dalsze rozmowy.
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu rozporządzenia