Od stycznia do października tego roku apteki sprzedały leki i produkty za niemal 33 mld zł. Oznacza to wzrost o 4,9 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. To też najlepszy wynik od co najmniej pięciu lat.

- Niestety, motorem napędowym nie jest większy popyt. Wciąż nie odrabiamy powstałego w czasie pandemii „długu zdrowotnego” - zaznacza dr Jarosław Frąckowiak, prezes firmy badawczo-doradczej PEX PharmaSequence. Tłumaczy, że w stosunku do roku ubiegłego sprzedaż leków była dotąd wciąż na minusie, dopiero z danych na 24 listopada poziom się wyrównał. - Jednak nie można zapominać o efekcie niskiej bazy w 2020 r. W porównaniu do 2019 r sprzedaż ilościowo jest wciąż mniejsza o 2 proc. - wylicza.
Wzrost wartości sprzedaży napędzają wyższe ceny.
Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, twierdzi, że za tę sytuację odpowiadają przede wszystkim producenci. Inflacja, drożejące surowce, ale i koszty produkcji powodują, że w ostatnim czasie podnieśli ceny leków od kilku do nawet kilkudziesięciu procent w zależności od produktu - wyjaśnia. Sami wytwórcy przyznają, że problemy z dostawami surowców i koszty znacząco wzrosły. Według aptekarzy wartość sprzedaży podnoszą też nowości, które trafiają na rynek. A zasada jest taka, że nowy produkt jest zawsze droższy.
Efekt jest taki, że rośnie średnia cena leków oferowanych pacjentom. Wzrost jest widoczny niemal w każdej kategorii. Jak wynika z danych PEX rok do roku, cena leków refundowanych zwiększyła się średnio o 2,3 proc., pełnopłatnych o 3,5 proc., a dla pozostałych produktów dostępnych w aptekach o 5,2 proc.
Leki pełnopłatne zwiększają swoją „wagę” w wartościowym koszyku aptecznym. Jeszcze przed rokiem ich udział wynosił 22 proc. Dziś przekracza 25 proc. Dla porównania, w przypadku leków refundowanych udział zmalał w ostatnim roku z 32,9 do 31,7 proc., a pozostałych produktów z 43,9 do 42,2 proc.
Eksperci przyznają, że najbardziej w górę poszły leki na dolegliwości związane z sezonem przeziębieniowym. - Ich cena zawsze rośnie sezonowo, ale w tym roku ma to większą skalę niż w poprzednich latach - mówi Marek Tomków. Do tego, jak zauważają eksperci, ich cena zrównała się w większości aptek.
Aptekarze przyznają, że dotychczas wpływali na ceny, obniżając swoje marże. W tym roku nie robią już tego na taką skalę jak w latach poprzednich. Potwierdzają to dane, z których wynika, że marża na lekach refundowanych i pozostałych produktach nieco spadła, ale za to wzrosła o ponad 1 pkt proc.na pełnopłatnych lekach. Efekt: marża utrzymuje się na tym samym poziomie co przed rokiem i wynosi 24,9 proc.
ikona lupy />
Średnia wartość marży na opakowanie (proc.) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe