Dzieci do sześciu lat będą co do zasady badane przez lekarza rodzinnego w bezpośrednim kontakcie. Nie będzie natomiast, jak pierwotnie planowano, takiej reguły w przypadku seniorów. Jednak prawem pacjenta ma być spotkanie twarzą w twarz z lekarzem – jeśli sobie tego zażyczy.

Takie zapisy znalazły się – zgodnie z informacjami ministra zdrowia – w nowym rozporządzeniu w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w podstawowej opiece zdrowotnej. Adam Niedzielski podkreślał, że jest to reakcja na liczne sygnały o nadużywaniu tej formy udzielania świadczeń.
Na piątkowej konferencji prasowej minister zapowiedział, że jeszcze tego dnia je podpisze, jednak do zamknięcia tego numeru gazety nie zostało ono opublikowane. Ma wejść w życie w najbliższy weekend.
Przypomnijmy, to kolejna już próba uregulowania teleporad, choć lekarze rodzinni przekonują, że zarówno oni, jak i pacjenci dopiero się uczą leczenia w tej formule i nadmierne regulacje tylko w tym procesie przeszkadzają. Obowiązujące rozporządzenie z 1 lutego 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (Dz.U. poz. 231) wprowadziło kwestionowany przez środowisko obowiązek udzielania teleporady nie później niż w pierwszym dniu roboczym po zgłoszeniu się pacjenta, chyba że późniejszy termin zostanie z nim uzgodniony. W pierwszej połowie lutego skierowano natomiast do konsultacji projekt kolejnej nowelizacji, który zakładał, że utworzona zostanie kategoria porad realizowanych wyłącznie w bezpośrednim kontakcie z pacjentem. Obejmie ona świadczenia na rzecz dzieci w wieku do sześciu lat oraz osób, które ukończyły 65. rok życia. Wyjątek będą stanowić wizyty związane z wydawaniem zaświadczeń, recept na kontynuację leczenia oraz zleceń na wyroby medyczne – te nawet w przypadku dzieci i seniorów będzie można, pod pewnymi warunkami, załatwić przez telefon.
Jak poinformował minister, z górnej granicy wieku postanowiono się wycofać, wsłuchując się w głosy lekarzy. Przyznał, że namawiali oni do rezygnacji również z dolnej granicy, tu jednak resort pozostał nieugięty. Uznano, że dziecko zawsze powinno zostać zbadane bezpośrednio, ponieważ o wielu swoich dolegliwościach nie jest w stanie powiedzieć. Lekarze w ramach konsultacji projektu przekonywali jednak, że nie każda choroba – nawet u dziecka czy osoby starszej – wymaga bezpośredniego kontaktu.
Minister Niedzielski podkreślił, że na życzenie rodzica będzie możliwa konsultacja w formie teleporady, ale musi być możliwość skorzystania z wizyty tradycyjnej.
Jak dodał, konsultacje zdalne w ogóle mają być wykluczone w przypadku wizyt pierwszorazowych, a także wtedy, kiedy po raz pierwszy pacjent odczuwa daną dolegliwość. Tłumaczył, że teleporada jest prawem pacjenta, ale ma też zawsze prawo oczekiwać wizyty tradycyjnej na swoje wyraźne życzenie.