Jestem przekonany, że Komisja Europejska wyciągnie z tego konsekwencje; dziś trudno ocenić czy wina leży po stronie firm czy nieostro sformułowanych kontraktów - tak do umów na dostawy szczepionek w ramach mechanizmu unijnego odniósł się na posiedzeniu sejmowej komisji minister ds. UE Konrad Szymański.
Szymański, który podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. UE w czwartek zdawał sprawozdanie z udziału Polski w pracach niemieckiej prezydencji w Unii Europejskiej w minionym półroczu, podkreślił, że ostatnie miesiące były zdominowane przez pandemię koronawirusa. Wśród największych osiągnięć prezydencji wymienił m.in. skoordynowanie podejścia do ograniczeń przepływu ludzi, dóbr i towarów.
Jako kluczowy aspekt minister ds. UE wymienił zaangażowanie Wspólnoty w przyspieszenie badań i dopuszczenie do rynku szczepionek przeciw COVID-19. W tym kontekście wspomniał o uproszczeniu procedur, co w efekcie doprowadziło już do dopuszczenia na rynek europejski kilku preparatów.
Szymański akcentował, że decyzję o wspólnym zakupie przez 27 państw szczepionek należy ocenić pozytywnie. Jak dodał, założenia tej decyzji były trafne, a alternatywą pozostawała konkurencja i walka o dostęp do szczepionek poza zasadami wspólnego rynku.
"Tego na dziś udało się uniknąć, natomiast problemem pozostaje wykonanie tego planu, w szczególności zachowanie niektórych firm. Dzisiaj wciąż trudno ocenić, czy wina leży tylko po stronie firm, czy też po stronie nieostro sformułowanych kontraktów" - mówił minister ds. UE.
Państwa członkowskie zdecydowały się na wspólny mechanizm zakupu szczepionek, który zakłada proporcjonalne rozdzielenie poszczególnych preparatów w krajach Wspólnoty. W ramach unijnego programu zakontraktowano dostawy szczepionek firm: Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca, Johnson & Johnson, CureVac i Sanofi. Dostawy od trzech ostatnich firm rozpoczną się, gdy EMA potwierdzi ich bezpieczeństwo i skuteczność. KE prowadzi również rozmowy z koncernami Novavax i Valneva. EMA na bieżąco ocenia wyniki badań szczepionek Johnson & Johnson i Novavax, co przyspieszy ich ostateczne zatwierdzenie.
W styczniu najpierw Pfizer, później AstraZeneca poinformowały o czasowym zmniejszeniu planowanych dostaw do Unii Europejskiej z powodu niewystarczających mocy produkcyjnych. Spotkało się to z liczną krytyką państw członkowskich, które deklarują, że są gotowe na dużo większe dostawy szczepionek i dużo szybsze szczepienie swoich społeczeństw, które nie jest możliwe przy obecnych, znacznie zmniejszonych dostawach.
Szymański podkreślił podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. UE, że wykonanie założeń kontraktów z producentami pozostawia dzisiaj wciąż sporo do życzenia. "Liczymy na to, że ten proces przyspieszy i że pierwotnie zapowiedź związana z tym planem były wykonane" - dodał.
Andrzej Grzyb (PSL) pytał, czy w ocenie Szymańskiego kontrakty można było lepiej, z perspektywy państw UE, sformułować, aby nie doszło do zmniejszania dostawa. Grzyb akcentował także konieczność tworzenia trwałej strategii dotyczącej walki z obecną i ewentualnymi przyszłymi pandemiami.
Szymański ocenił, że idea KE była słuszna, jednak jej wykonanie jest niezadowalające. "Jestem przekonany, że Komisja Europejska wyciągnie z tego konsekwencje, ze swoich doświadczeń. To jest sytuacja bezprecedensowa. KE ma olbrzymie doświadczenie, jeśli chodzi o doświadczenie (zawierania) umów handlowych, ale niekoniecznie umów o zakup w takiej skali, w takich okolicznościach" - zauważył minister.
"Jeden z koncernów radykalnie odmiennie interpretuje kontrakt. Być może te kontrakty powinny być inaczej sformułowane" - dodał Szymański.
Wśród działań prezydencji niemieckiej w minionym półroczu pozytywnie odnosił się do pogłębiania wspólnego rynku i usuwanie barier w obszarze usług. Obecne bariery na rynku usług - jak ocenił - szczególnie niekorzystnie wpływają na małe i średnie przedsiębiorstwa.
Minister ds. UE pozytywnie odniósł się do nowej propozycji paktu w sprawie migracji i azylu, która - jak przypomniał - koncentruje się na ochronie granic zewnętrznych, polityce powrotowej, współpracy (i jej warunkowości) z krajami trzecimi. "Popieramy również zasadę solidarności, która jest tam wpisana, o ile będzie oparta o dobrowolny dobór narzędzi i środków wobec potencjalnego kryzysu migracyjnego czy azylowego" - podkreślił Szymański. Przypomniał stanowisko polskiego rządu dotyczące braku zgody na przymus azylowy.
Przypomniał również o wynegocjowaniu pod koniec ubiegłego roku umowy o dalszych relacjach UE z Wielką Brytanią po brexicie, co - jak dodał - pozwoliło na uniknięcie kryzysu, stosowanie regulacji na zasadach WTO, tąpnięcia handlowego.
Wśród pozostałych działań prezydencji niemieckiej minister ds. UE wymienił uzgodnienie wspólnego celu klimatycznego UE na 2030 r. zakładającego zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. oraz przezwyciężenie kryzysu budżetowego. W kontekście zakończenia w ubiegłym roku negocjacji budżetowych i przyjęcia Wieloletnich Ram Finansowych oraz funduszu odbudowy Szymański pozytywnie odniósł się do zapisów w sprawie stosowania rozporządzenia dotyczącego mechanizmu warunkowości wypłat z budżetu.
"Udało nam się ustalić bardzo dobry wynik finansowy dla Polski na samym początku prezydencji w lipcu 2020 r. Polska jest kluczowym beneficjentem nie tylko WRF, ale także instrumentu odbudowy" - zauważył.
Minister ds. UE w nawiązaniu do mechanizmu warunkowości przypomniał, że zarówno w konkluzjach Rady Europejskiej jak i deklaracji KE zapewniono, że instrument będzie wykorzystany wyłącznie do ochrony prawidłowości wydatkowania środków budżetowych, a nie jako środek wywierania presji politycznej.
Presja polityczna i wymuszanie zmian systemowych w krajach członkowskich byłoby - zdaniem Szymańskiego - możliwe bez deklaracji KE i stosowania nieostrych kryteriów oceny zawartych w poprzednich propozycjach, na które nie zgadzała się Polska.