Łatwiejszy dostęp do usług medycznych i diagnostyki to najpilniejsze potrzeby w walce z niepłodnością w naszym kraju - mówili lekarze specjaliści podczas zakończonej dziś w Warszawie konferencji -"Niepłodność plagą zdrowotną XXI wieku". Co najmniej milion par w Polsce ma problemy z zajściem w ciążę.

W zajściu w wymarzoną ciążę, niektórym parom ma pomóc rządowy program refundacji in vitro, który został wprowadzony w życie niespełna rok temu. Pierwsze jego owoce to ponad dwieście urodzonych maluchów i ponad dwa i pół tysiąca kobiet w ciąży. Szacuje się, że w ciągu trzech lat z programu skorzysta 15 tysięcy par. Jednak według doktora Krzysztofa Nowosielskiego, nie wszystkich, którzy zostaną do niego zakwalifikowani, będzie stać na dotarcie do finału, mimo, że sama procedura jest bezpłatna. Zdaniem doktora Nowosielskiego te pochodne związane z procedurą in vitro, jak np. diagnostyka czy później utrzymanie ciąży są bardzo kosztowne, na co wielu par po prostu nie będzie na nie stać.

Według doktora Nowosielskiego w programie in vitro powinno się stawiać na wyspecjalizowane ośrodki. Takie, w których jest najlepsza kadra i najlepszy sprzęt, w których wykorzystuje się standardy i procedury wykorzystywane na całym świecie. Wtedy jak mówi - szanse na ciążę są dużo większe, niż w ośrodkach z mniejszym doświadczeniem.

Doktor Beata Wróbel z Dąbrowy Górniczej uważa, że na bezpłodność pracuje się od urodzenia, a może nawet poczęcia. W myśl zasady lepiej zapobiegać niż leczyć" trzeba dbać o najwyższą jakość naszego życia. Ważna jest również nasza kondycja psychiczna.