Wyższa refundacja na nowocześniejsze wózki i protezy , zmniejszona na niektóre wyroby okulistyczne – to część zmian, które zapowiada Ministerstwo Zdrowia. Resort poszerzył też listę lekarzy, którzy mogą wypisywać zlecenia.
Wczoraj resort przekazał do konsultacji społecznych projekt rozporządzenia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie. Oprócz zmian limitów dofinansowania MZ poszerzyło listę lekarzy i pracowników medycznych, którzy mogą wypisywać zlecenia na niektóre wyroby. I tak np. geriatra będzie mógł wystawić zlecenie na środki absorpcyjne, poduszki przeciwodleżynowe czy też balkoniki do chodzenia. Z kolei lekarz rehabilitacji – na wózki inwalidzkie i protezy, audiolog na aparat słuchowy, a radioterapeuta na protezę piersi czy perukę.
Nowe uprawnienia zyskają także lekarze pracujący w hospicjach (np. wydawanie zleceń na pieluchy). O takie zmiany od dawna apelowały nie tylko środowiska pacjentów, ale także rzecznik praw obywatelskich. Zniesiono również słynny już „jeden but ortopedyczny” – do tej pory zainteresowanym finansowano jeden, po zmianach dopłaty obejmą dwa buty.

Wyższa pomoc

Ministerstwo chwali się również zwiększeniem limitów wsparcia. I rzeczywiście choćby na wózki inwalidzkie specjalne limit wzrósł o 1,2 tys. zł (obecnie wynosić ma 3 tys. zł).
– Celowo ta pozycja została ogólnie określona, aby dać pacjentowi możliwość wyboru wózka: czy będzie on elektryczny, stabilizujący plecy czy też z funkcją pionizującą – wyjaśnia Igor Radziewicz-Winnicki, wiceminister zdrowia.
I dodaje, że resort chce wzmocnić finansowanie nowoczesnego sprzętu. Dotyczy to m.in. ortez reciprokalnych (wykonywanych na zamówienie), czyli zaawansowanych technologicznie, które mają zamontowany system kroczący, umożliwiający naprzemienny chód.
Ministerstwo podkreśla też, że za poduszkę przeciwodleżynową chce zwracać 500 zł. To pozytywna zmiana, bo jeszcze lipcowa wersja projektu przewidywała, że ma to być tylko 100 zł. DGP alarmował wtedy, że rynkowa cena tego wyrobu wynosi ok. 750 zł. Jednak na materac przeciwodleżynowy limit z kolei zmniejszono o 150 zł.
Z lipcowej wersji wynikało również, że resort chciał zaoszczędzić na środkach absorpcyjnych, czyli pieluchach i pieluchomajtkach. Pozornie niewielka obniżka o kilkadziesiąt groszy mogła oznaczać, że pacjent miesięcznie dokładałby do ich zakupu nawet 200 zł, zaś dla budżetu może to stanowić oszczędności nawet rzędu 50 mln zł. Wtedy w resorcie interweniował m.in. senator PO Mieczysław Augustyn, przewodniczący senackiej komisji rodziny i polityki społecznej. Skutecznie, bo limit powrócił do poprzedniej wersji.

Zmiany dystrybucji

Samo Ministerstwo Zdrowia uważa, że problemy z dostępem do wyrobów medycznych leżą także po stronie rynku.
– W tych placówkach, które mają podpisane umowy z NFZ i mogą sprzedawać pieluchy z refundacją, ceny są niejednokrotnie zawyżone. W zwykłych sklepach tej samej firmy można je kupić kilkakrotnie taniej – mówi Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Dlatego chciałby w przyszłym roku wprowadzić możliwość ich zakupu w miejscach innych niż sklepy medyczne. Chwali się też, że rozszerzono refundację dla dzieci także tych poniżej 3. roku życia (wcześniej od tego wieku zaczynała się refundacja). I teoretycznie dopisano osoby z nietrzymaniem moczu – ale zarazem określono listę kryteriów, które muszą spełniać. To oznacza, że ci, którzy są najliczniejsi (z wysiłkowym nietrzymaniem moczu), nie mają szans na refundację.
Największy kłopot polega na tym, że choć przy wielu wyrobach zostanie podniesiona refundacja, nie będzie to zdaniem autorów projektu generować żadnych kosztów dla funduszu. Już w styczniu 2013 r. zwiększono budżet na wyroby medyczne o 200 mln zł.
Sęk w tym, że rok 2013 się kończy, a nowy sposób finansowania ma wejść w życie od 2014 r. A na ten rok podwyżka będzie symboliczna – zaledwie o 12 mln złotych. To może oznaczać, że dojdzie do wydłużenia kolejek. Wysokość refundacji wzrośnie, ale już nie przybędzie pieniędzy w całym budżecie. Z prostej arytmetyki wynika więc, że w efekcie z pomocy będzie mogło skorzystać mniej osób.
Etap legislacyjny
Projekt trafił do konsultacji