Opieka nad osobami przewlekle chorymi i niepełnosprawnymi mocno szwankuje. „Jest niewystarczająca i nieodpowiednia do zaspokojenia aktualnych i przyszłych potrzeb. Uznano, że zwiększenie zapotrzebowania na opiekę długoterminową stanowi olbrzymie wyzwanie” – alarmuje resort zdrowia w ostatnim raporcie. W kolejce czekających na różne formy opieki długoterminowej czeka ok. 13 tys. osób. A na miejsca w domach opieki społecznej – ponad 8 tys. osób.
To potwierdza dane z Eurostatu, według których liczba łóżek długoterminowych w Polsce plasuje nas na trzecim miejscu od końca w Europie – za Bułgarią i Rumunią. Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że często chodzi o opiekę nad osobami starszymi, których będzie przybywać. Według prognoz już za kilkanaście lat co piąty Polak będzie miał ponad 65 lat, a liczba osób po 85. roku życia się podwoi. Zmniejszać się będzie za to liczba osób młodych, które mogłyby się nimi zająć.
Obecnie z opieki długoterminowej korzysta ok. 130 tys. osób. Jednak ministerstwo nie jest w stanie oszacować, ile osób tak naprawdę jej wymaga. Z ekspertyz przygotowanych w 2009 r. dla ministra Zbigniewa Religi wynikało, mogą to być 2 mln starszych, schorowanych ludzi.
Brakuje nie tylko miejsc, gdzie mogliby odbyć kurację, lecz także odpowiedniej kadry. Co prawda prowadzone są ciągłe szkolenia personelu medycznego, ale – jak stwierdzają autorzy ministerialnego raportu – nie jest to wystarczająca liczba. – W dodatku wielu z nich po przeszkoleniu wyjeżdża do pracy za granicę, gdzie z takim dyplomem zarabiają o wiele więcej – mówi Anna Zalewska z sejmowej komisji zdrowia.
Eksperci wskazują także, że jest bałagan systemowy: nie wiadomo, za co ma płacić NFZ, za co Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, co z kolei finansować powinien samorząd, a co sam pacjent. W efekcie problem często spada na szpitale. Dyrektorzy nie wiedzą, gdzie przesłać pacjentów seniorów, którzy trafili na oddział ortopedyczny ze złamaną ręką czy po wylewie.
To tym bardziej kuriozalne, że o tym, iż zmiana tej sytuacji jest potrzebna, mówi się od lat. Już w 2005 r. został przyjęty program strategii rozwoju ochrony zdrowia na lata 2007–2013, którego celem było m.in. zapewnienie odpowiedniej opieki nad osobami w podeszłym wieku, a w ministerstwie powołano także zespół ds. opieki długoterminowej. I co? Nic. Wycena świadczeń od lat jest podobna.
Nie przybywa też ośrodków. Często rodzina jest zmuszona szukać pomocy w placówkach prywatnych, gdzie cena kilkakrotnie przewyższa średnią emeryturę (ok. 4 tys. zł miesięcznie).
Autorzy raportu ministerialnego wskazują, że bez zmiany kryteriów przyjmowania chorych, a także bez poprawy finansowania (dziś jest to 13 mld zł) sytuacja się nie polepszy. Ostatnio Ministerstwo Zdrowia zaczęło rozmowy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, by uporządkować system i podział kompetencji.
Dobrym wzorem może być funkcjonowanie opieki paliatywnej dla dorosłych i dzieci, czyli nad chorymi w ostatnim stadium choroby. Jak wynika z europejskich rankingów, jesteśmy tutaj – odwrotnie niż w opiece długoterminowej – na wysokim 5. miejscu w Europie.