Zdaniem szefów szpitala, dokument zawiera kilkaset błędów. Zapowiedzieli, że odpowiedzą ministerstwu w ciągu kilku dni. Rzecznik szpitala, Paweł Trzciński precyzuje, że błędy dotyczą zestawień w sprawie zatrudniania lekarzy. Jak dodaje, znacząco wpływa to na obraz sytuacji w placówce.
Według Pawła Trzcińskiego dane, którymi posłużyli się ministerialni eksperci, są wzięte "z sufitu". Na przykład w Klinice Pediatrii i Żywienia, według raportu, na 35 łóżek jest zatrudnionych 41 lekarzy. W rzeczywistości medyków jest jedynie 12 - twierdzi rzecznik placówki. Oprócz tego jest 27 rezydentów, ale nawet jeżeli te liczby zostaną dodane, to nie wyjdzie - przedkładane przez ministerstwo - 41. Poza tym, według rzecznika, rezydentów nie można traktować jako pełnoprawnych lekarzy.
Paweł Trzciński powiedział, że raport jest dla Centrum bardzo krzywdzący, a wnioski w nim wykazane - fałszywe. Jego zdaniem, raport nie może być miarodajny, bo zespół ekspertów wizytował placówkę tylko raz. Trzciński twierdzi, że w dokumencie zostały przedstawione wnioski, które minister zdrowia Bartosz Arłukowicz postulował jeszcze przed powołaniem komisji.