Na 2013 rok na służbę zdrowia przeznaczono 63,27 mld zł, czyli o 3,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Jaki wyzwania stoją przed polskim systemem ochrony zdrowia?
Na 2013 rok na służbę zdrowia przeznaczono 63,27 mld zł, czyli o 3,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Jaki wyzwania stoją przed polskim systemem ochrony zdrowia?
To jednak wzrost wirtualny: nie pokryje on zwiększenia się cen wielu usług. Ponadto może być kłopot z przewidywanym wpływem ze składki zdrowotnej. Najpewniej powtórzy się sytuacja z 2012 r. Wpływy były mniejsze niż zakładano.
Zgodnie z obecnymi planami ministerstwa w przyszłym roku ma dojść do decentralizacji NFZ oraz masowego przekształcania szpitali. Pacjenci oczekują wprowadzenia kolejnych leków innowacyjnych oraz zmniejszenia kolejek. Ministerstwo liczy, że co najmniej 50 placówek w przyszłym roku przekształci się, korzystając przy tym z finansowej pomocy resortu zdrowia (na 2013 r. przeznaczono na ten cel ponad miliard złotych). Zgodnie z ustawą o działalności leczniczej w tym roku organy założycielskie albo przekształcą podległą mu placówkę, albo przejmą jej zobowiązania. Kolejna zmiana to eWUŚ, czyli elektroniczne sprawdzenie statusu ubezpieczenia pacjentów. Od 1 stycznia 2013 r. pacjent może przyjść bez dowodu ubezpieczenia, a jedynie podać PESEL. Placówka będzie według tego mogła sprawdzić, czy jest ubezpieczony. To ma ułatwić pacjentom korzystanie z usług lekarzy, a także nie powinno już być problemów z wypisywaniem recept refundowanych. Jak na razie po dwóch dniach od wdrożenia system działa bez większych problemów.
Zasada jest prosta: zniknie centrala, a większą władzę dostaną oddziały regionalne. Jednak pieniądze będą dzielone odgórnie. Rola lokalnych oddziałów będzie polegała na kształtowaniu polityki zdrowotnej i wydawaniu pieniędzy na świadczenia zdrowotne. Zniknie centrala NFZ, ale powstanie nowy urząd, który będzie dbać o standard i jakość usług zdrowotnych. Będzie też kontrolował wydatki regionów i – co jest nowością – zajmie się wyceną świadczeń. Bazując na tych nowych wycenach, regionalne fundusze będą decydowały, kto ile dostanie pieniędzy. Podział ma być inny niż do tej pory – zgodnie z planami ministerstwa premiowane będą placówki, które świadczą kompleksowe usługi. To one mają otrzymać wyższe kontrakty.
Ministerstwo dzięki temu, że udało mu się wynegocjować z firmami farmaceutycznymi niższe ceny leków, zaoszczędziło na refundacji około 1, 5 mld zł. Zgodnie z zapowiedziami miały być one przeznaczone na leki innowacyjne. I rzeczywiście od tego roku szanse na lepsze leczenie zyskują m.in. pacjenci z ciążką postacią łuszczycy, ze stwardnieniem rozsianym czy też chorobą Huntingtona. Jednak nadal lista czekających na nowe leczenie jest długa.
Choć ministerstwo zapowiada zmiany, szanse na polepszenie są marne. Jeden z pomysłów to zwiększenie roli lekarzy rodzinnych oraz przesunięcie pacjentów ze szpitali do specjalistów. Dlatego m.in. w szpitalach zmniejszono wyceny prostych zabiegów okulistycznych czy laryngologicznych, tak by wykonywano je ambulatoryjnie. To ma zmniejszyć kolejki do szpitali.
Zgodnie z zapowiedziami resortu jeszcze w tym roku ma powstać projekt dodatkowych ubezpieczeń. Jednak na razie jest to ostrożny plan. Ministerstwo nie będzie wprowadzało dodatkowego płatnika konkurencyjnego dla NFZ, a ubezpieczenia będą tylko dodatkowe.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama