Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia, w październiku informował, że resort intensywnie pracuje nad zmianami w NFZ. Zapowiedział likwidację centrali funduszu i przekazanie jej kompetencji oddziałom wojewódzkim. Projekt miał być gotowy do końca listopada. Jak ustalił DGP, na razie nie ma ani ustawy, ani założeń do niej. Nad rozwiązaniami pracuje specjalny zespół, który minister zdrowia powołał 21 listopada. W jego skład weszło 15 urzędników Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ.
Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia, w październiku informował, że resort intensywnie pracuje nad zmianami w NFZ. Zapowiedział likwidację centrali funduszu i przekazanie jej kompetencji oddziałom wojewódzkim. Projekt miał być gotowy do końca listopada. Jak ustalił DGP, na razie nie ma ani ustawy, ani założeń do niej. Nad rozwiązaniami pracuje specjalny zespół, który minister zdrowia powołał 21 listopada. W jego skład weszło 15 urzędników Ministerstwa Zdrowia oraz NFZ.
Nie ma ustawy o decentralizacji funduszu, ale pracuje nad nią specjalny zespół powołany przez ministra zdrowia.
Zgodnie z zarządzeniem powołującym to gremium ma ono zdecydować o podziale kompetencji i funkcji realizowanych obecnie przez NFZ i ministra zdrowia. Zespół powinien także opracować rozwiązania dotyczące taryfikacji, standaryzacji i jakości usług w ochronie zdrowia. Ma się tym w przyszłości zajmować specjalna agencja. Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, zapewnia, że zespół właśnie kończy prace koncepcyjno-analityczne nad podziałem zadań i kompetencji wykonywanych obecnie przez centralę NFZ.
– Do końca 2012 roku planowane jest zakończenie prac nad projektem ustawy – zapewnia.
Marek Balicki, były minister zdrowia, wątpi, czy to założenie uda się zrealizować.
– Powołanie zespołu dowodzi, że minister zdrowia nie ma konkretnych pomysłów, jak zdecentralizować NFZ. Są tylko hasła – podkreśla.
Krytycznie ocenia również pomysł przygotowania projektu ustawy bez wcześniejszego upublicznienia założeń do niej.
Natomiast Macieja Dercza, prawnika i eksperta w dziedzinie ochrony zdrowia, niepokoi presja czasowa, pod jaką pracuje ministerialny zespół. Podkreśla, że w Ministerstwie Zdrowia jest przygotowywana ustawa o zdrowiu publicznym, która określi, kto za co odpowiada w systemie lecznictwa. Prace nad obydwoma aktami prawnymi powinny więc być prowadzone równolegle.
– Dopiero wtedy, gdy będzie wiadomo, za co odpowiedzialne są poszczególne instytucje w systemie ochrony zdrowia, a to określi ustawa o zdrowiu publicznym, powinno się dokonać podziału kompetencji centrali funduszu, ale także ministra zdrowia i samorządów – podkreśla Maciej Dercz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama