Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zarekomendował lekarzom, aby pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" były umieszczane od wtorku nie na receptach, ale w dokumentacji medycznej pacjenta.

Ponadto zarząd krajowy związku rekomenduje lekarzom wypisującym recepty na leki refundowane, aby od wtorku na receptach wpisywali numer oddziału NFZ, po tym jak pacjent przedstawi dokument potwierdzający ubezpieczenie. Lekarze mają także wpisywać na receptę międzynarodową nazwę leku, aby ułatwić pacjentowi nabycie leku refundowanego w możliwie najszerszym zakresie i najtańszego z możliwych.

Według rekomendacji OZZL, lekarze nie będą też określać stopnia odpłatności w przypadku leków o jednym stopniu refundacji. Natomiast "w miarę możliwości" będą określać stopień odpłatności, jeżeli lek ma więcej niż jeden stopień refundacji.

Jak poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel, związek popiera postulaty środowiska aptekarskiego, aby w nowelizacji ustawy refundacyjnej wykreślić przepisy o karaniu aptekarzy za realizację niewłaściwie wypisanych recept. "Uważamy te kary za niekonstytucyjne" - dodał.

Jednocześnie dodał, że OZZL z zadowoleniem przyjmuje skreślenie przepisów o karaniu lekarzy w przyjętej w piątek przez Sejm noweli ustawy refundacyjnej. Według OZZL takie zapisy muszą zniknąć jeszcze z umów, jakie NFZ podpisuje m.in. z przychodniami oraz lekarzami praktykującymi prywatnie.

Bukiel zwrócił ponadto uwagę, że w nowelizacji nie uwzględniono problemu ograniczenia refundacji leków wyłącznie do wskazań rejestracyjnych, co powoduje, że "ogromna masa leków, które dotychczas były refundowane, staje się lekami pełnopłatnymi".

Także wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł alarmował, że tym samym "ustawa niesie szatańską zasadzkę na pacjentów". Wyjaśnił, że lekarze domagają się, aby podstawą refundacji były nie wskazania rejestracyjne, ale aktualny stan wiedzy medycznej.

Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego, OZZL i Polskiej Federacji Pracodawców Ochrony Zdrowia (PFPOZ) oraz Konsylium24.pl od 1 stycznia nie określali na receptach poziomu odpłatności pacjenta za leki oraz stawiali stempel: "Refundacja do decyzji NFZ". Część pacjentów, którzy otrzymali takie recepty, nie mogła wykupić leków z przysługującą im zniżką.

Naczelna Rada Aptekarska podjęła w sobotę decyzję o zaostrzeniu protestu

PFPOZ poinformowała w niedzielę, że zawiesza protest pieczątkowy. W sobotę zrobiło to Porozumienie Zielonogórskie, zaznaczając jednak, że medycy na receptach będą wpisywali międzynarodowe nazwy leków.

Z kolei Naczelna Rada Lekarska oświadczyła w piątek, że w ustawie refundacyjnej nadal są zapisy, które narzucają lekarzom obowiązek odnotowywania stopnia refundacji niektórych leków. Zniesienie tego wymogu było jedną z przesłanek dla rekomendacji zakończenia akcji protestacyjnej.

NRL nie wydała bezpośredniej rekomendacji w sprawie protestu pieczątkowego. Oświadczyła natomiast w komunikacie, że "przyjęła do wiadomości, autonomiczną decyzję środowisk uczestniczących w proteście, że do czasu realizacji wszystkich postulatów środowiska lekarskiego oraz uwolnienia lekarzy z wszystkich obowiązków biurokratycznych" możliwe jest umieszczanie na recepcie pieczątki o treści +Refundacja leku do decyzji NFZ+".

Rada zarekomendowała lekarzom, by umieszczali na receptach numer oddziału NFZ, międzynarodową nazwę leku oraz nie wskazywali poziomu odpłatności leku, za wyjątkiem medykamentów przepisywanych w przypadku chorób wymienionych w obwieszczeniu Ministra Zdrowia. Medycy mają tak postępować do czasu spełnienia postulatu o zwolnieniu ich z obowiązku odnotowywania stopnia refundacji leku.

W piątek posłowie przychylili się do jednego z postulatów lekarzy i znowelizowali ustawę refundacyjną, usuwając z niej zapisy przewidujące kary finansowe za niewłaściwe wypisywanie recept. Nie zrobili tego jednak w przypadku aptekarzy - kary za wydawanie pacjentom leków z błędnie wypisanej recepty zostały utrzymane.

Naczelna Rada Aptekarska podjęła w sobotę decyzję o zaostrzeniu protestu. Od poniedziałku apteki mają być zamykane codziennie od godz. 13 do 14. NRA domaga się zniesienia kar dla farmaceutów, którzy realizują niewłaściwie wypisane recepty. NRA wezwała też aptekarzy do "rygorystycznego wymaganego przez obowiązujące przepisy prawa oraz umowę z NFZ, badania formalnej poprawności recept lekarskich i wydawania leków refundowanych jedynie na podstawie recepty prawidłowo wystawionej"