"Na obecnym etapie prac nie widać istotnych zagrożeń konstytucyjnych, ale ostateczną decyzję pan prezydent będzie mógł podjąć po zakończeniu procesu legislacyjnego w parlamencie. Należy pamiętać, że ocenie podlega zarówno treść ustawy, jak i tryb legislacji. Na przykład Senat nie może dowolnie rozszerzać zakresu nowelizacji" - zastrzegła minister.
Wóycicka zaznaczyła, że nowela ustawy refundacyjnej "odnosi się do najbardziej kontrowersyjnych spraw związanych z wystawianiem recept, nie rozwiązuje jednak z pewnością wszystkich problemów związanych z wdrażaniem tak skomplikowanej ustawy".
Ważne jest, aby problemy te były w przyszłości rozwiązywane w dialogu, a nie konflikcie - podkreśliła prezydencka minister.
W piątek posłowie przychylili się do postulatu lekarzy i znowelizowali ustawę refundacyjną, usuwając z niej zapisy przewidujące kary finansowe za niewłaściwe wypisywanie recept. Nie zrobili tego jednak w przypadku aptekarzy - kary za wydawanie pacjentom leków z błędnie wypisanej recepty zostały utrzymane.
Naczelna Rada Aptekarska sprzeciwia się tym przepisom argumentując, że jest to nierówne traktowanie farmaceutów i lekarzy.