NFZ nie rozpisał jeszcze m.in. konkursów na kardiologię czy onkologię kliniczną.
Od tego, czy placówkom uda się wygrać konkursy na świadczenia zdrowotne, zależy to, jak poradzą sobie finansowo w przyszłym roku. Na razie jednak nie mogą nawet rozpocząć procedury, bo Narodowy Fundusz Zdrowia nadal nie rozpisał wielu konkursów. Tymczasem w niektórych oddziałach szpitale mają czas na składanie ofert tylko do końca przyszłego tygodnia.
Na co i ile wyda NFZ w 2012 roku / DGP
NFZ nadal nie rozpisał konkursów m.in. w zakresie kardiologii, onkologii klinicznej czy położnictwa i ginekologii. Powód? Oddziały funduszu nie otrzymały z centrali odpowiednich szablonów, czyli narzędzia informatycznego, dzięki któremu mogłyby to zrobić. – To związuje nam ręce. Nie możemy rozpocząć procedury, choć składanie ofert powinno zakończyć się już w przyszłym tygodniu – mówi Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego oddziału NFZ.
Przyznają to także inne oddziały. – Martwimy się, czy zdążymy, tak by nowe umowy obowiązywały od 1 stycznia 2012 – przyznaje Marek Jakubowski z podkarpackiego NFZ.

Szpitale jednego dnia muszą spełnić wyższe normy niż pozostałe placówki

Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński uspokaja, że wszystkie potrzebne narzędzia lada moment zostaną przesłane. Najpóźniej na początku przyszłego tygodnia.
– Mam nadzieję, że tak będzie, bo musimy zdążyć z podpisaniem kontraktów, inaczej zostaniemy bez pieniędzy na przyszły rok – mówi Ada Sikora, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Kopernika w Łodzi.
Jednak nie tylko brak wytycznych z NFZ blokuje szpitale w walce o przyszłoroczne fundusze. To także nowe rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, które zmieniają dla nich wymogi formalne. Jednym z nich jest np. wyposażenie w łóżko do intensywnej terapii placówki realizującej hospitalizację planową oraz utworzenie we wszystkich szpitalach punktów aptecznych. Ministerstwo wymaga też zatrudnienia pielęgniarki operacyjnej w przypadku okulistyki. Do tej pory podczas zabiegów mogła asystować instrumentariuszka. – Dotyczy to zabiegów jaskry i zaćmy. I rzeczywiście to może być trudne do spełnienia dla niektórych placówek – mówi Jacek Kopocz. Koszty podniesienia kwalifikacji w przypadku instrumentariuszki będzie musiał pokryć pracodawca, ale jak mówi wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Krzysztof Macha, kurs dokształcający trwa trzy lata. A jeśli placówka medyczna nie będzie miała takiego pracownika, nie będzie mogła przeprowadzić zabiegu.
Zmiany wynikające z rozporządzeń resortu zdrowia mogą także wykluczyć z rynku szpitale jednego dnia. – Według nowych wytycznych muszą one spełniać wyższe normy niż całodobowe, trudno, żeby zdążyły wprowadzić zmiany jeszcze w tym roku – mówi Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.
Jak NFZ dzieli pieniądze
NFZ najpierw ogłasza konkurs ofert, określając, jakie wymagania muszą spełniać podmioty. Szpitale, przychodnie, lekarze prywatni etc. składają swoje oferty. Są one rozpatrywane przez oddziały NFZ i akceptowane. Następnie rozpoczynają się rokowania, podczas których te podmioty, które nie zdążyły ze złożeniem wniosków, mają jeszcze czas, by przedstawić swoje oferty. Do końca roku NFZ powinien zakończyć negocjacje i podpisać umowy ze świadczeniodawcami na kolejne lata.