Z apelem do premiera, by wykorzystać potencjał miejscowości o walorach leczniczych, zwróciło się Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP. – Sygnalizujemy, że mamy 45 tys. łóżek sanatoryjnych, kadrę medyczną, którą trzeba byłoby teraz przygotować i przeszkolić w zakresie pomocy osobom, które po przejściu COVID-19 zmagają się z wieloma skutkami wymagającymi rehabilitacji i leczenia – mówi Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP.
Podkreśla, że na rzeczywistość po pandemii przygotowują się gminy uzdrowiskowe m.in. w Czechach, na Słowacji, w Niemczech, we Francji i na Węgrzech.
Obecnie opieka medyczna skupia się na leczeniu ostrej fazy choroby. Wiadomo jednak, że część pacjentów, którzy przeszli COVID-19, bardzo powoli wraca do zdrowia, zmaga się z powikłaniami i wymaga dalszej opieki medycznej. Stowarzyszenie chce rozpocząć dyskusję o organizacji leczenia pocovidowego w ramach zmodyfikowanych lub nowych kontraktów z NFZ. Jan Golba zaznacza, że NFZ wciąż płaci szpitalom uzdrowiskowym i sanatoriom, mimo że one nie pracują. – Dostają środki. Nie ma natomiast decyzji, jak mają być rozliczone – zaznacza. I podkreśla, że spośród 45 tys. łóżek w sanatoriach, 3,5 tys. znajduje się w szpitalach uzdrowiskowych. – Można je było wykorzystać. Tymczasem tworzy się szpitale polowe – dodaje.
Samorządowcy zaznaczają, że uzdrowiska muszą się przygotować do nowych zadań i popandemicznej rzeczywistości.
Leczenie pacjentów, którzy przeszli COVID-19, to szansa na poprawę sytuacji gospodarczej. W 45 gminach, w usługach lecznictwa uzdrowiskowego pracuje 17,5 tys. osób, a ok. 80 tys. w usługach, handlu i branży turystycznej powiązanych z lecznictwem. W Kołobrzegu – największym z polskich uzdrowisk – zamkniętych jest 13 podmiotów świadczących usługi lecznictwa uzdrowiskowego. Przekłada się to na pogorszenie sytuacji ekonomicznej mieszkańców i gmin. Po wiosennej fali pandemii niektóre sanatoria co prawda wznowiły na krótki czas działalność, ale po ponownym wprowadzeniu obostrzeń wiele zaplanowanych turnusów w ogóle się nie odbyło, a część przerwano. Przedsiębiorcy zwracają się o umorzenie podatków od nieruchomości, opłat z tytułu dzierżawy i czynszów. Jednocześnie przy zmniejszonych wpływach gminy uzdrowiskowe wciąż ponoszą koszty utrzymania publicznej infrastruktury dla kuracjuszy i turystów.
Rząd zapowiada pomoc dla gmin uzdrowiskowych w wysokości 1 mld zł w ramach programu „Polskie Uzdrowiska”, który jest wpisany do Krajowego Programu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Programy mają być finansowane ze środków unijnych: Europejskiego Instrumentu Odbudowy. Jednak samorządowcy obawiają się, że tych pieniędzy zostaną pozbawieni w konsekwencji sporu polskiego rządu z Unią Europejską wokół unijnego budżetu i praworządności.