W pełni spodziewam się, że Polska będzie wśród odbiorców wsparcia USA tak szybko i sprawnie jak tylko będziemy mogli go udzielić – odpowiedział w środę szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo na pytanie PAP dotyczące walki z epidemią koronawirusa.

Z uwagi na epidemię sekretarz stanu USA rozmawiał z kilkoma europejskimi dziennikarzami na telekonferencji. Pompeo odpowiedział na niej PAP na pytanie o ewentualne wsparcie Polski przez Stany Zjednoczone w walce z koronawirusem.

Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział, że władze Stanów Zjednoczonych "robią, co mogą" w walce z epidemią i tworzą "narzędzia i system", by zadbać o swoich obywateli. Zapewnił, że są w tym "całkowicie transparentne".

Ocenił, że w USA panuje "wielki popyt" na respiratory i sprzęt medyczny, a władze "próbują go zaspokoić".

"Przedstawiamy to jasno i mówił już o tym wielokrotnie wiceprezydent (Mike Pence) - zamierzamy zrobić, co w naszej mocy, by pomóc całemu światu w zapewnieniu wszystkiego, co konieczne, by chronić obywateli. W pełni spodziewam się, że Polska będzie wśród odbiorców amerykańskiego wsparcia (...), jak tylko będziemy mogli go udzielić" – mówił Pompeo.

Dyplomata zapewniał, że Stany Zjednoczone podjęły działania w zakresie zasobów wyrobów medycznych, leków i badań nad szczepionką, która "finalnie będzie dostępna dla całego świata".

Według sekretarza stanu zakres ewentualnego wsparcia dla Polski wykraczałby jednak poza sprzęt i technologie związane z ochroną zdrowia. Dotyczyć ono może też działań sektora prywatnego oraz organizacji pozarządowych.

Popmpeo wyraził przy tym przekonanie, że w trakcie wychodzenia świata z kryzysu spowodowanego koronawirusem Stany Zjednoczone wykażą się "przywództwem oraz całym spektrum amerykańskich możliwości".

Zgodnie ze słowami amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z konferencji prasowej z wtorku rząd USA ma obecnie w zapasach 8675 respiratorów, a kolejne 110 tys. tych urządzeń ma być dostarczone w ciągu najbliższych tygodni.

"Nie wydaję mi się, byśmy ich potrzebowali" - oświadczył. "Ale będziemy je mieli na przyszłość i będziemy mogli pomóc innym państwom, które desperacko potrzebują respiratorów" - dodał.

W USA jest co najmniej kilkanaście firm produkujących respiratory. Na ich wytwarzanie przestawiły się też niektóre koncerny motoryzacyjne, np. General Motors oraz Ford.

Pompeo zapowiedział we wtorek, że władze USA będą starały się zatrzymać dla swoich obywateli najpotrzebniejszy sprzęt medyczny, aż popyt na niego zostanie zaspokojony. Szef dyplomacji ogłosił też przeznaczenie 225 mln USD na pomoc innym krajom.

Z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zmarło do środy prawie 13 tys. osób. Najgorsza sytuacja panuje w stanie Nowy Jork; odnotowano tam blisko połowę zgonów chorych z SARS-CoV-2 w USA.