Minister spotkał się we wtorek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" z przedstawicielami tych grup zawodowych, które domagają się obiecanych podwyżek. Fizjoterapeuci i diagności powrócili od 23 września do przerwanego w maju protestu, a po spotkaniu z resortem zdrowia deklarują, że go nie zawieszają, a wręcz namawiają do jego rozszerzenia.
"Dzisiaj to 100 placówek, niech będzie od następnego poniedziałku 150(…) Im większa presja na pana ministra i ministerstwo, tym więcej otrzymają pieniędzy dedykowanych dla fizjoterapeutów, diagnostów, elektroradiologów i zawodów pominiętych przez system" – powiedział po spotkaniu przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii Tomasz Dybek. Zaznaczył, że otrzymane do tej pory podwyżki, to „pomyłka”.
"Dowiedzieliśmy się od pana ministra, że te podwyżki, które otrzymali fizjoterapeuci i diagności na poziomie i tu uwaga – 39 zł, to jest wielki sukces. Jeśli to jest sukces, to chyba ktoś się pomylił” – powiedział Dybek.
Resort zdrowia zobowiązał się po spotkaniu, że do piątku przejrzy porozumienia pod kątem zawartych tam kwot i regulacji. Jak przypomniał minister zdrowia w I półroczu około 230 jednostek podpisało porozumienia zmieniające wynagrodzenia, a od 1 lipca, zależnie od grupy zawodowej, pomiędzy 300 a 400 podmiotów.
"Ustaliliśmy z grupą biorącą udział w spotkaniu, że przejrzymy kwotowo wszystkie te porozumienia. Z naszych danych wynika, że (…) 70 procent podmiotów (podwyżki otrzymało – PAP), jeżeli mówimy o fizjoterapeutach" – powiedział Szumowski.
Podkreślił, że dane te nie są zbieżne z tym, co przedstawia związek, bo według nich "te procenty są mniejsze".
Dodał, że ma nadzieję, że dyrektorzy "są w stanie znaleźć jakieś środki na te porozumienia". "Mamy kolejne zadeklarowane ponad 100 podmiotów, które powiedziały, że są w trakcie rozmów i chcą takie porozumienia zawrzeć" – podkreślił, dodając, że jest świadomy tego, że "to długa droga zanim nastąpi pełna satysfakcja tych pracowników z pracy i płacy".
Pominięte podwyżkami grupy zawodowe domagają się wzrostu płac, bezpłatnych szkoleń, adekwatnej wyceny świadczeń, szybkiego dostępu pacjenta do fizjoterapeuty i braku limitów na badania laboratoryjne oraz poprawy wynagrodzeń i warunków pracy dla innych zawodów medycznych. Obecnie akcja protestacyjna polega na wykorzystywaniu przez nich urlopów, zwolnień lekarskich i rezygnacji z nadgodzin.