Utworzenie ośrodka kontroli zatruć, do którego będą trafiały informacje o przypadkach stosowania kosmetyków niezgodnie z ich przeznaczeniem (np. wypicie szamponu przez dziecko), przewiduje ustawa z 4 października 2018 r. o produktach kosmetycznych (czeka na publikację w Dzienniku Ustaw), która ma poprawić nadzór nad nimi i bezpieczeństwo ich stosowania.



Ośrodek powstanie w ramach struktur Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera. Dzięki ośrodkowi służby medyczne zyskają dostęp do informacji o produktach kosmetycznych w razie konieczności podjęcia leczenia. Będzie on też udzielał konsultacji toksykologicznych lekarzom oraz analizował przyczyny zgłoszonych zatruć.
– Poza tym w ramach Instytutu Medycyny Pracy powstanie System Informowania o Ciężkich Działaniach Niepożądanych Spowodowanych Użyciem Produktów Kosmetycznych. Poprzez specjalnie utworzoną platformę internetową mają do niego trafiać informacje o wystąpieniu działań niepożądanych po zastosowaniu kosmetyków – wyjaśnia Grzegorz Hudzik, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.
Producenci mają obowiązek analizować wszystkie zgłoszenia działań niepożądanych i włączać te informacje do dokumentacji produktu, zaś te klasyfikowane jako ciężkie trafiają do systemu. Przypadki takie mogą zgłaszać producenci, konsumenci, ale i lekarze.
– Wszystko po to, by ustalić związek między zdarzeniem niepożądanym a użyciem produktu. Szczególnie że konsekwencje w razie ich wystąpienia są bardzo poważne dla producentów – informuje prof. Konrad Rydzyński, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy. Jeśli działań niepożądanych byłoby wiele, mogłoby to oznaczać, że produkt nie jest bezpieczny. Producenci będą wówczas zobowiązani do wycofania go na własny koszt. Mogą być też zmuszeni do naprawienia szkód.
Informacje z ośrodka i rejestru mają trafiać do GIS, który z kolei dane o ciężkich działaniach niepożądanych będzie przesyłał do Komisji Europejskiej, by ta mogła zawiadomić o nich państwa członkowskie.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że wciąż mało lekarzy wie o nowych narzędziach wprowadzanych przez ustawę o produktach kosmetycznych. Choć mają być dostępne od 1 stycznia 2019 r.
– Dlatego nie wykluczamy szkoleń dla służby zdrowia – mówi prof. Rydzyński.
Szczególnie że lekarze będą mogli korzystać też z zasobów ośrodka informacji o produktach kosmetycznych, o którym również mówi nowa ustawa. Ten z kolei ma zapewniać dostęp do danych niezbędnych w leczeniu, a ponadto będzie udzielał konsultacji toksykologicznych, miał dostęp do baz naukowych dotyczących właściwości toksykologicznych substancji oraz posiadał telefoniczne i elektroniczne środki komunikacji alarmowej. Zdaniem GIS nie można zapominać o jeszcze jednej korzyści wynikającej z utworzenia rejestrów i ośrodka. To narzędzie walki z firmami – często z rynków azjatyckich – stosującymi przy produkcji niedozwolone w UE substancje, a co za tym idzie instrument eliminacji nieuczciwej konkurencji, z powodu której tracą rodzimi gracze.