Medycy sprzeciwiają się wprowadzeniu od 1 grudnia e-zwolnień. Apelują o nowelizację przepisów w celu odłożenia tego obowiązku.
Wczoraj odbyło się spotkanie największych organizacji lekarskich (w tym związku i samorządu), które tworzą Porozumienie Organizacji Lekarskich. Jego uczestnicy wezwali rząd do wycofania się z obligatoryjnego wprowadzenia elektronicznych zwolnień. Zapowiedzieli, że w przypadku braku reakcji władz od 1 grudnia br. lekarze będą orzekać o niezdolności do pracy pacjentów na specjalnie drukach. Lekarze podtrzymują swoje stanowisko, że wypisywanie e-zwolnień może być wyłącznie fakultatywne i należy je wdrażać stopniowo. Podkreślają, że powinno być uzgodnione ze środowiskiem i skoordynowane z zapewnieniem infrastruktury teleinformatycznej. Przedwczesne wprowadzenie tego obowiązku spowoduje dezorganizację systemu, szczególnie w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) i ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS).
Obowiązek wystawiania zwolnień w formie elektronicznej był już dwukrotnie przekładany. Wraz z grudniowym terminem wprowadzono ułatwienia – do wystawienia zaświadczenia można upoważnić asystenta. Wygospodarowano też specjalne środki na dofinansowanie informatyzacji.
W zeszłym tygodniu resorty zdrowia oraz rodziny i pracy zainaugurowały cykl spotkań na temat e-zwolnień. Wczoraj na konferencji w Małopolsce szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska zapewniła, że nie będzie kolejnego wydłużania terminu.
W wywiadzie dla DGP wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński odpowiedzialny za informatyzację przekonuje, że wszystko jest gotowe na wprowadzenie tego obowiązku. Zwraca uwagę, że w przypadku e-zwolnień rząd uruchomił niespotykane dotąd instrumenty wsparcia. Zapowiada, że resort będzie przekonywać lekarzy do wystawiania zwolnień w formie elektronicznej, bo to wygodniejsze niż forma tradycyjna.
Według ZUS elektroniczne zwolnienia stanowią około połowy wszystkich. Profil umożliwiający wystawianie e-zwolnień ma niemal 110 tys. lekarzy.