Po organizacjach pacjentów i rzeczniku praw pacjenta wczoraj zespół trójstronny ds. ochrony zdrowia zaapelował o pieniądze na rejestry medyczne.
Chodzi o kilkanaście milionów złotych na budowę systemu. W zeszłym tygodniu Fundacja Alivia poinformowała, że mimo wniosku ministra zdrowia Rada Ministrów nie uwzględniła środków na ten cel w projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. Fundacja, wraz z innymi organizacjami skupiającymi pacjentów, zwróciła się do minister finansów prof. Teresy Czerwińskiej o zmiany w tym zakresie. Ich prośbę poparł rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, podkreślając, że rejestry medyczne umożliwiają wykorzystanie przeznaczonych na leczenie pieniędzy w sposób najbardziej efektywny i racjonalny, przynoszący wymierne korzyści chorym.
Na prośbę Alivii do apelu przyłączyła się strona społeczna trójstronnego zespołu, przyjmując na poniedziałkowym posiedzeniu stanowisko z apelem do resortu finansów. – Mówimy o 13-15 mln zł, co w skali budżetu państwa stanowi znikome pieniądze – powiedziała Urszula Michalska z OPZZ. Jak dodaje, partnerzy społeczni zamierzają lobbować na rzecz tego rozwiązania na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia – gdy będzie się ona zajmować przyszłorocznym budżetem.
– Możemy przyjmować najbardziej szczytne rozwiązania, ale jak nie będzie środków finansowych, to nie przyniosą one efektów – podkreśla.
Partnerzy społeczni zaznaczyli, że bez stworzenia dziedzinowych rejestrów medycznych nie będą możliwe zmiany w funkcjonowaniu ochrony zdrowia, zwiększenie efektywności wydatków ani poprawa jakości świadczeń medycznych.
Podobne argumenty podnosiły organizacje pacjentów, wskazując, że są one warunkiem wprowadzania nowych rozwiązań systemowych. Ich zdaniem jest to ważne szczególnie teraz, gdy zwiększać się mają nakłady na zdrowie.
– Rejestry medyczne to narzędzia, które są potrzebne służbie zdrowia. Dzięki ich wprowadzeniu możliwe byłoby powiązanie finansowania z uzyskiwanym efektem zdrowotnym – przekonywał z kolei rzecznik praw pacjenta.