Porozumienie zawiera także m.in. zapewnienie zwiększenia wynagrodzeń lekarzy specjalistów pracujących w jednym szpitalu, wyższych wynagrodzeń dla lekarzy rezydentów w zamian za zobowiązanie do pracy w Polsce po zakończeniu specjalizacji przez okres dwóch lat oraz odbiurokratyzowania pracy lekarzy i pielęgniarek.
W porozumieniu zapisano, że odsetek 6 proc. PKB na zdrowie ma zostać osiągnięty nie później niż do 1 stycznia 2024 r. Minister zdrowia ma maksymalnie w terminie trzech miesięcy od wejścia w życie porozumienia przedłożyć Radzie Ministrów projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który zagwarantuje ten wzrost finansowania. W 2018 r. wysokość środków ma być nie niższa niż 4,78 proc. PKB; w 2019 – 4,86 proc. PKB; w 2020 – 5,03 proc.; w 2021 r. – 5,30 proc. PKB; w 2022 – 5,55 proc. PKB, zaś w 2023 r. – 5,80 proc. PKB.
Porozumienie przewiduje, że od 1 lipca tego roku wynagrodzenie zasadnicze wszystkich lekarzy rezydentów wyniesie 4 tys. zł brutto lub 4,7 tys. zł brutto, jeśli odbywają specjalizację w dziedzinach priorytetowych. Od trzeciego roku szkolenia specjalizacyjnego wynagrodzenia te zwiększą się odpowiednio o 500 lub 600 zł. W porozumieniu zastrzeżono, że rezydenci zachowają swoje dotychczasowe wynagrodzenie, jeśli zapisy porozumienia mogłyby je obniżyć.
Ponadto porozumienie przewiduje, że "w celu zachęcenia lekarzy do pracy w kraju po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego" rezydenci otrzymają dodatkowe 600 zł lub 700 zł (w zależności od tego, czy odbywają szkolenie w dziedzinach priorytetowych, czy nie) pod warunkiem, że zobowiążą się do przepracowania w Polsce łącznie dwóch z pięciu lat przypadających bezpośrednio po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego.
Porozumienie przewiduje także wzrost wynagrodzeń lekarzy specjalistów - od 1 lipca będą oni otrzymywać nie mniej niż 6750 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego, jednak pod warunkiem, że zobowiążą się nie wykonywać tożsamych świadczeń medycznych w innej placówce niż główne miejsce zatrudnienia. Zastrzeżenie to nie dotyczy jednak pracy w podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, rehabilitacji medycznej i pracy lekarzy w sektorze prywatnym.
Minister zdrowia wyraził w porozumieniu "chęć dalszego zwiększania naboru na studia lekarskie, pielęgniarskie i inne kierunki medyczne". Zobowiązał się do podjęcia działań zwiększających kadry, tak by klauzula opt-out, zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej, przestała obowiązywać od roku 2028.
Minister zobowiązał się także do opracowania projektu zmian w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w którym zawarte zostaną rozwiązania dot. kształcenia podyplomowego lekarzy (w tym stażu podyplomowego, centralnego naboru na specjalizacje, przywrócenia możliwości zmiany specjalizacji, uproszczenia dokumentowania procedur medycznych oraz ujednolicenia prawnego kwestii dyżurów medycznych).
Szef MZ ma podjąć ponadto działania, by lekarzowi pracującemu w publicznej służbie zdrowia, w czasie udzielania przez niego świadczeń zdrowotnych, przysługiwała ochrona właściwa dla funkcjonariusza publicznego.
Porozumienie przewiduje, że resort przygotuje projekt umożliwiający wprowadzenie w placówkach zdrowia stanowiska sekretarki-asystenta medycznego, co ma odbiurokratyzować pracę lekarzy i pielęgniarek. Minister zdrowia ma też podjąć działania, by zagwarantować rezydentom, nie później niż od stycznia 2019 r., dodatkowe sześć dni płatnego urlopu naukowego rocznie na udział m.in. w kursach naukowych.
"Bardzo trudny kompromis"
Minister zdrowia zobowiązał się także m.in. do zintensyfikowania przeglądu tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych pod kątem ich wyceny odpowiadającej realiom w systemie. W porozumieniu znalazł się też zapis, że minister zdrowia wprowadzi kryteria jakościowe w ocenie placówek medycznych, "mające na celu maksymalizację zysku zdrowotnego obywateli, promowanie jednostek nastawionych na jakość oraz dbałość o jego wyniki".
- Tak jak powiedział premier Mateusz Morawiecki w swoim expose, ochrona zdrowia jest priorytetem tego rządu, rządu PiS. Po długich i ciężkich rozmowach udało się nam wypracować kompromis - powiedział na wspólnej konferencji z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- Moja strategia opiera się na kilku punktach: dialog i jeszcze raz dialog, odbiurokratyzowanie ochrony zdrowia, informatyzacja, innowacja, uszczelnienie systemu oraz reforma systemu kształcenia podyplomowego - powiedział minister zdrowia. Jak ocenił, pakiet rozwiązań przedstawiony lekarzom rezydentom wpisuje się w tę strategię i odpowiada na ich postulaty.
- Dla nas to kompromis bardzo trudny, ale bardzo potrzebny, również po to, aby nie eskalować tego konfliktu - mówił wiceprzewodniczący Porozumienia Łukasz Jankowski.
Wskazywał, że oprócz wzrostu nakładów, a więc - jak zaznaczył - "absolutnie kluczowego postulatu" w porozumieniu zawarto też inne zmiany. - Bardzo ważne, służące temu, żeby zachęcić lekarzy do zostawania w Polsce, zachęcić kadrę medyczną do pracy w publicznym systemie ochrony zdrowia. Mówię tu choćby o podwyższeniu wynagrodzeń dla lekarzy rezydentów i lekarzy specjalistów, tak, aby nasze hasło: jeden lekarz - jeden etat, mogło rzeczywiście wejść w życie. Mówię tutaj o dużej zmianie, jaką jest deklaracja pana ministra, że dołoży wszelkich starań aby opt-out w przeciągu 10 lat naprawdę zniknął - powiedział Jankowski.
"Nie zapomnieliśmy o innych zawodach medycznych"
- I wreszcie, nie zapomnieliśmy również w ramach tego porozumienia o innych zawodach medycznych. W porozumieniu zapisaliśmy, że pan minister Szumowski podejmie rozmowy na temat warunków pracy innych zawodów medycznych do końca 2018 r. Mamy nadzieję, że dobra zmiana w ochronie zdrowia po prostu stanie się faktem - powiedział.
Wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński ocenił, że młodzi lekarze stoczyli batalię. - Rozpoczęliśmy od próśb, od rozmów; przechodziliśmy przez etapy manifestacji, mediacji, wreszcie, jak państwo pamiętacie, protestu głodowego i akcji wypowiadania klauzuli opt-out. To wszystko po to, aby przekonać pacjentów, społeczeństwo, przede wszystkim polityków, że ochrona zdrowia w Polsce musi być priorytetem - ocenił przedstawiciel rezydentów. - Pierwszy raz od bardzo dawna, być może od trzydziestu lat, czujemy klimat na prawdziwą, rzetelną reformą ochrony zdrowia - podkreślił.
"Nie rezygnujemy z marzeń"
- Nie rezygnujemy z marzeń. Naszym marzeniem docelowym, wstępnym jest 6,8 proc. PKB na zdrowie. Widząc jednak to, że możemy obecnie pracować w charakterze partnerów, chcemy do tych naszych marzeń dojść jak najszybciej - mówił Biliński.
Jankowski zaznaczył, że w 2020 roku z ministerstwem "ponownie siądziemy do rozmów i zreewaluujemy nasze postulaty, możliwości dalszego wzrostu nakładów i dalszych zmian dla dobra polskich pacjentów".
Biliński zaapelował do lekarzy, rezydentów i specjalistów - tych, którzy są w stanie - aby pracowali dłużej, "dla dobra naszych chorych do momentu, do którego pozwoli im sytuacja".
Lekarze protestowali od 2 października. Początkowo prowadzili protest głodowy, z czasem zdecydowali o zmianie formy: zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out - umowę, na mocy której lekarze zgadzają się wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo, dzięki czemu w wielu szpitalach zapewniona jest całodobowa obsada lekarska. Według szacunków MZ, klauzulę opt-out wypowiedziało ok. 3,8 tys. lekarzy, zdaniem rezydentów na taki krok zdecydowało się 5 tys. medyków.
Minister Szumowski, który zastąpił na stanowisku Konstantego Radziwiłła spotkał się z rezydentami 19 stycznia, a potem 1 lutego. Kolejne spotkanie miało obyć się w czwartek o godz. 16, ale rozmowy zostały przyspieszone i na zaproszenie MZ rezydenci przyjechali do resortu ok. godz. 10.00. Wspólna konferencja obyła się w południe.
Pod koniec listopada ub.r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, zgodnie z którą nakłady na ochronę zdrowia będą stopniowo wzrastać. Docelowy poziom finansowania wyznaczono na 6 proc. PKB - ma on być osiągnięty w 2025 r.
Obywatelski projekt ustawy, który zakłada wzrost finansowania ochrony zdrowia do 6,8 proc. PKB od 2021 r. - którego pierwsze czytanie odbyło się w środę – został, w efekcie czwartkowego głosowania, skierowany do komisji zdrowia.