Do konsultacji trafił projekt nowelizacji rozporządzenia dotyczącego koszyka świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego. Jednym z założeń noweli jest poprawa dostępności pacjentów do materiałów stosowanych przy wypełnieniach stałych uzębienia. Dotychczas przepisy wskazywały wprost, jaki rodzaj materiałów do wypełnień może finansować NFZ, m.in. cement, materiał chemoutwardzalny lub kompozytowy. Pacjenci nie mogli dopłacać do materiałów lepszej jakości niż te stosowane w ramach świadczeń gwarantowanych, dlatego chcąc mieć trwalszą i bardziej estetyczną plombę, musieli leczyć zęby prywatnie.
Lekarz zdecyduje, jaka plomba
Projekt przewiduje, że także w ramach NFZ będzie można stosować dowolny materiał do wypełnień, z wyjątkiem amalgamatu, który jest zabroniony na terenie całej Unii Europejskiej w leczeniu zębów mlecznych, w leczeniu stomatologicznym dzieci w wieku poniżej 15 lat oraz kobiet w ciąży i karmiących. Po zmianach o rodzaju materiału zastosowanego do plomby będzie decydował lekarz w zależności od potrzeb leczniczych pacjenta, w tym umiejscowienia na zębie oraz rozległości i głębokości ubytku. Jednak dentyści studzą entuzjazm: zmiana wcale nie musi poprawić jakości oferty dla pacjenta, bo nie idą za nią żadne dodatkowe pieniądze z NFZ.
- Stomatologia jest niedofinansowana. Lekarze chcieliby móc zaproponować pacjentom jak najlepsze materiały do wypełnień, biorąc pod uwagę i odpowiednią wytrzymałość i kolorystykę, ale wszystko będzie zależało od wytycznych szefów prowadzących podmioty, które mają kontrakty stomatologiczne z NFZ. A ci mają problem, aby wydobyć od NFZ należne pieniądze za już wykonane procedury – podkreśla prof. Jolanta Pytko - Polończyk.