Po zaprezentowaniu przez resort zdrowia projektu ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) rzecznik praw dziecka Marek Michalak oceniał, że planowane zmiany mogą przyczynić się do pogorszenia poziomu zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych dzieci, ponieważ projekt zakłada, że docelowo lekarzem pierwszego kontaktu, również dla dzieci, będzie lekarz rodzinny.
Michalak wskazywał, że w podobnym tonie o pomyśle reformy POZ wypowiadają się członkowie Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.
Resort zapewnia, że lekarz pediatra jest uwzględniony w projektowanej ustawie o POZ, "przy czym nie w takim kształcie jak funkcjonował w dotychczasowych przepisach, ponieważ MZ uznało za konieczne oparcie podstawowej opieki zdrowotnej na medycynie rodzinnej".
"Jednak wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska pediatrów, przepisy projektowanej ustawy o POZ zostaną w odpowiedni sposób skorygowane, w uzgodnieniu ze wszystkimi środowiskami, po zakończeniu konsultacji publicznych" - poinformowało PAP ministerstwo. "Podzielam zdanie, że obecność pediatry w podstawowej opiece zdrowotnej jest niezbędna" - ocenił Radziwiłł.
Zgodnie z koncepcją MZ podstawowa opieka zdrowotna ma być oparta na medycynie rodzinnej. W projekcie resort zaproponował, by docelowo lekarzem POZ mógł być lekarz posiadający tytuł specjalisty w medycynie rodzinnej (lub odbywający szkolenie specjalizacyjne w tym zakresie) albo mający specjalizację II stopnia w medycynie ogólnej.
Za lekarza POZ ma być również uznany inny specjalista (także pediatra), jeśli przez co najmniej 3 lata pracował w przychodni POZ, miał podpisaną umowę z NFZ i aktywną listę pacjentów. Do końca 2025 r. za lekarzy POZ mają być uznawani również lekarze, którzy – choć nie spełniają kryterium stażu – udzielają świadczeń w POZ i posiadają umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w POZ oraz aktywną listę pacjentów.