Andrzej Gut-Mostowy: Zakładamy, że do jesieni powstaną założenia do projektu nowej ustawy o usługach hotelarskich, nowelizacji ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej, a także nowelizacji, która wprowadzi opłatę pobytową

Zacznijmy od tematyki, za którą wprawdzie w resorcie pan nie odpowiada, ale prowadził pan prace nad najnowszą nowelizacją covidową w Sejmie. Wbrew stanowisku centrów handlowych posłowie przyjęli tę ustawę w kształcie korzystnym dla najemców. Nie obawiacie się zapowiadanej przez centra skargi do Brukseli?

W naszym przekonaniu są to przepisy słuszne i zgodne z interesem obu stron. Wyrażają one stanowisko całego rządu. A Sejm przyjął tę ustawę zdecydowaną większością głosów. Oczywiście sprawa uregulowania stosunków pomiędzy centrami a najemcami była jednym z ważniejszych elementów dyskusji. Stoimy jednak na stanowisku, że przepisy te są właściwą reakcją i wyważają interesy wynajmujących i najemców. Warto zresztą zwrócić uwagę na to, że w polskim prawie są już regulacje – w kodeksie cywilnym – które pozwalają na weryfikację wzajemnych umów związanych z najmem i handlem.
Padały też zarzuty wobec art. 7 ustawy, że oznacza on działanie prawa wstecz.
To tylko przepis przejściowy. Jest niezbędny dla prawidłowego ustalenia działania konkretnych przepisów w czasie. Zawarcie tego przepisu jest zwykłym działaniem legislacyjnym.
Rozumiem, że liczą się państwo z interwencją Polskiej Rady Centrów Handlowych w Brukseli i nie zmienia to waszej opinii, że to, co jest wypracowane, jest co do zasady słuszne.
Naszym zdaniem to swoisty kompromis. Jak to było dokładnie wyjaśnione już podczas pierwszego czytania ustawy w komisji sejmowej, przepisy te nie podlegają zasadom pomocy publicznej, a zatem nie dotyczy ich notyfikacja przez Komisję Europejską. Regulacje dotyczące relacji między najemcami a wynajmującymi powierzchnie w galeriach handlowych to przepisy z dziedziny prawa cywilnego.
Właściwą oraz wprost wskazaną w uchwalonej ustawie zasadą jest możliwość odwołania się do sądu cywilnego, tak przez najemcę, jak i wynajmującego.
Z kolei najemcy, a także prawnicy, mają do ministerstwa rozwoju pretensje o wydanie interpretacji artykułu 15ze, która jest dla nich niekorzystna i potwierdza stanowisko galerii, że korzystający z art. 15ze muszą za każdy lockdown przedłużać umowę najmu o okres tego lockdownu oraz dodatkowo 6 miesięcy. Zdaniem najemców ten okres 6 miesięcy powinno doliczać się tylko raz.
Ta interpretacja odnosi się tylko do konkretnego przypadku.
Przejdźmy zatem do rozwiązań ustawy covidowej poświęconych turystyce, czyli dziedzinie, za którą odpowiada pan w rządzie.
Ustawa przede wszystkim przedłuża – do 2 lat – termin realizacji voucherów turystycznych, które wydano klientom w zamian za niezrealizowane, z powodu COVID-19, imprezy turystyczne. To korzystne rozwiązanie zarówno dla klientów, jak i dla biur podróży. Kolejne rozwiązanie to odłożenie terminów spłaty rat do Turystycznego Funduszu Zwrotów – z kwietnia do końca tego roku.
W tej sprawie problem wiąże się z tym, że termin spłaty pierwszej transzy minął 21 kwietnia, a drugiej 21 maja br. Organizatorzy turystyki nie mieli więc szans na skorzystanie z dobrodziejstw nowych przepisów w odniesieniu do tych pierwszych dwóch transz. Nie wiadomo też, co będzie z czerwcem – czy ustawa wejdzie w życie przed terminem kolejnej raty.
Jeżeli ktoś uiścił te raty, to będą one uznane na poczet przyszłych. Natomiast ci, którzy ich nie zapłacili, nie poniosą żadnych negatywnych konsekwencji, co zostało wprost zapisane w przepisach przejściowych nowelizowanej ustawy covidowej.
A co z wydłużeniem okresu obowiązywania bonu turystycznego? Wiem, że branży zależy na tym, aby ludzie możliwe szybko je wykorzystywali.
Bardzo zależy nam na tym, by jak najwięcej osób wykorzystało bon turystyczny w te wakacje. To istotne wsparcie dla rodzin i dla krajowej branży turystycznej. Jeżeli jednak będzie taka konieczność, to na jesieni wystąpimy z inicjatywą jego przedłużenia – teraz ważny jest do końca marca 2022 r.
A jak pan ocenia obecną kondycję branży?
Po wielu miesiącach zamknięcia spowodowanego pandemią kondycja branży turystycznej ucierpiała, podobnie jak w innych krajach europejskich. Jednak w zeszłym roku upadłości biur podróży nie odnotowaliśmy więcej niż w latach poprzednich. De facto środki pomocowe oraz takie rozwiązania, jak wspomniane vouchery czy turystyczny fundusz zwrotów, pozwoliły branży przetrwać, ochronić miejsca pracy. Nasze przepisy, chroniące rynek turystyczny, zaliczają się do najlepszych w Europie. Teraz jednak kluczowa jest możliwość normalnego funkcjonowania branży. Od 29 maja otwarta będzie gastronomia i strefy SPA w hotelach. Największe nadzieje wiążemy z tym, że – póki co – akcja szczepień przynosi pożądany efekt i fala zakażeń opada, co pozwala patrzeć z umiarkowanym optymizmem w przyszłość.
Macie najnowsze statystki dotyczące upadłości?
Środki pomocowe z tarczy antykryzysowej, w tym tarczy finansowej, pozwalają przetrwać firmom w oczekiwaniu na bezpieczny czas. Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że upadłości nie jest więcej niż w latach ubiegłych. Na przykład statystyki Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego dotyczące biur podróży wskazują na to, że w 2019 r. było kilkanaście upadłości, a na koniec ubiegłego roku – mniej niż 10. Paradoksalnie, w 2020 r. było więc mniej upadłości biur podróży niż w latach poprzednich.
Tarcze antykryzysowe i programy pomocowe odniosły przewidywany skutek.
Skoro jest nadzieja na powrót do normalności, czy wracacie do zapowiedzi sprzed pandemii – m.in. dotyczących uregulowania najmu krótkoterminowego?
Kwestie te chcemy uregulować w ustawie o usługach hotelarskich. Prace nad nową ustawą zamierzamy podjąć w najbliższych tygodniach. W sprawie najmu krótkoterminowego inne są interesy samorządów, inne właścicieli wynajmowanych w ten sposób lokale, a jeszcze inne – branży hotelarskiej i noclegowej. Należy wyważyć te wszystkie racje. Na pewno regulacje te wymagają szerokiego procesu konsultacji.
Czy może pan jednak określić, w jakim kierunku szłyby te regulacje?
Na razie jest na to za wcześnie. Mamy tu cały wachlarz kwestii do rozwiązania – podatkowy, fiskalny, równej konkurencji, przepisów dotyczących bezpieczeństwa, negatywnych skutków najmu krótkoterminowego dla centrów miast turystycznych, m.in. dla mieszkańców, którzy sąsiadują z lokalami wynajmowanymi na krótkie terminy. Na tym tle rodzi się jedna z fundamentalnych różnic między turystyczną a mieszkaniową funkcją miast. Należy bardzo dobrze uregulować to zagadnienie, aby turystyka nie stała się przedmiotem negacji ze strony stałych mieszkańców, bo to często rodzi poważne konsekwencje. Z problemem tym mierzą się także miasta najchętniej odwiedzane przez turystów, jak Barcelona czy Amsterdam.
A co z opłatą pobytową? Przepisy w tej sprawie też zapowiadaliście.
Jesteśmy przekonani, że w istotny sposób wpłynęłaby ona na pobudzenie możliwości promocyjnych i organizacyjnych turystyki na szczeblu gmin i regionów. Takie opłaty obowiązują w większości krajów europejskich – przypisane są wyłącznie do noclegu. Taka opłata pobytowa, która byłaby wykorzystywana na cele związane z turystyką na poziomie gmin czy lokalnych organizacji turystycznych, wpływałaby pozytywnie na ich rozwój i podnoszenie jakości usług.
Tę sprawę również będziemy chcieli poddać pod szeroką dyskusję z udziałem samorządów i branży turystycznej.
Kiedy możemy spodziewać się inicjatyw legislacyjnych w tych sprawach?
Zakładamy, że do jesieni powstaną założenia do projektów – dotyczących nowej ustawy o usługach hotelarskich, modyfikacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która wprowadzi opłatę pobytową, a także nowelizacji ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej. Do tego czasu planujemy również przygotować robocze założenia do projektu nowej ustawy o rodzajach usług hotelarskich, modyfikacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, a także nowelizacji ustawy o POT – która ma być podstawą do przeprowadzenia reformy systemu promocji turystycznej, w tym funkcjonowania POT-ROT-LOT oraz ich wzajemnych relacji.©℗
Rozmawiała Sonia Sobczyk-Grygiel