Czterystu czterdziestu z ponad siedmiuset turystów niewypłacalnego biura GTI Travel wraca dziś do kraju. Wczoraj biuro podróży ogłosiło bankructwo.

GTI Travel Poland było częścią zagranicznego holdingu Kayi Group i padło ofiarą kłopotów całej grupy. Najpierw upadłość ogłosiła linia lotnicza Sky Airlines należąca do holdingu. Potem o problemach poinformowała niemiecka spółka GTI Travel Deutchland, a następny w kolejności był polski operator wycieczkowy. Do Urzędu Marszałkowskiego trafił wniosek o uznanie niewypłacalności, dlatego można uruchomić środki zgromadzone na ubezpieczeniu, czyli około 7 milionów złotych. Z tych środków pokryte zostaną koszty powrotu do kraju osób, które wyjechały na wycieczki oraz zobowiązania wobec dłużników GTI Travel Poland.

Osoby, które wykupiły wycieczkę nie mają co liczyć na wakacje. Mogą już składać wnioski do urzędu marszałkowskiego w sprawie roszczeń. Na razie nie wiadomo, czy wszyscy otrzymają zwrot pieniędzy.

Do kraju wróciła grupa, która zgodnie z planem miała zakończyć wypoczynek dziś. Na razie nie wiadomo co będzie z resztą klientów i czy będą musieli przerwać wypoczynek. Część hoteli została opłacona, ale są też takie wycieczki, których pobyt jeszcze nie został opłacony. - Wszystko zależy więc od tego jak zachowają się właściciele hoteli, a to jest duża niewiadoma - mówi Marta Milewska z Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego. Turyści GTI Travel przebywają jeszcze w Turcji, Egipcie, na Majorce i w Tunezji.