Październikowe wyjazdy zyskują na popularności. W tym miesiącu, zwykle martwym dla biur podróży, wielu Polaków wyjedzie za granicę.
Niektóre biura podróży nie mają już miejsc na październik. Inne, np. Itaka czy Neckermann, dysponują ostatnimi wycieczkami. Ale oczywiście w niektórych biurach miejsca jeszcze są.
– Przygotowaliśmy wycieczki dla 25 tys. klientów. Ponad 60 proc. z nich zostało już sprzedanych – zapewnia Marek Andryszak, prezes biura TUI Polska.
Popyt na wyjazdy wakacyjne nakręciły osoby samotne i bezdzietne pary. Co ciekawe, ta pora roku jest wybierana raczej z powodu wygody, bo w kurortach jest luźniej, niż ceny. Tegoroczny koszt wyjazdu do Grecji czy Hiszpanii był nawet o 13 proc. wyższy niż przed rokiem. Z kolei w stosunku do sierpnia spadek cen wyniósł 15 proc., podczas gdy rok temu ta różnica sięgała nawet 30 proc.
Przedstawiciele biur twierdzą także, że nie bez znaczenia dla wyjeżdżających było umocnienie złotego.
– Dla klientów duże znaczenie ma to, ile będą musieli wydać na miejscu. Dlatego mocniejszy złoty ożywił rynek – twierdzi Krzysztof Piątek, prezes Polskiego Związku Organizatorów Turystyki.
Nie tylko tegoroczny październik okazał się zaskakująco dobry dla biur podróży. Także wrzesień był lepszy niż przed rokiem. W tym miesiącu za granicę wyjechało o 9 proc. więcej turystów niż rok wcześniej. Lepsze wyniki mieli touroperatorzy także w lipcu i sierpniu.
Tymczasem prognozy z początku roku nie były dobre. Przedstawiciele biur spodziewali się, że rynek, który na koniec 2011 r. wart był ok. 4 mld zł, zanotuje spadek. Wydawało się to wręcz nieuniknione po serii bankructw biur podróży, do których doszło w lecie. Upadło wtedy 11 firm, a klientów części z nich trzeba było ściągać z zagranicy.
Te wiadomości jednak nie odstraszyły Polaków, o czym świadczą wyniki biur.
– Liczba naszych klientów wzrosła w ostatnim roku o 30 proc. do 200 tys. Obroty, jak prognozujemy, zwiększyły się o 35 proc. Na koniec roku ubiegłego wynosiły 480 mln zł – mówi prezes Andryszak z TUI Poland.
O lepszych obrotach informuje też Itaka. W jej przypadku zwiększyły się one o 20 proc. do prawie 1,1 mld zł. Łącznie zaś, jak szacują przedstawiciele branży, rynek wzrósł o 15 proc.
Tyle że perspektywy na przyszły rok nie są najlepsze. Od momentu uruchomienia sprzedaży wycieczek na sezon zimowy do końca września liczba klientów spadła o 28,5 proc. Jednak i tutaj są symptomy poprawy. W ostatnim tygodniu sprzedaż wzrosła o 3 proc. Możliwe, że z czasem będzie coraz lepiej, bo Polacy ostatnio zmienili zwyczaje.
– Zaczęli kupować wycieczki z niewielkim wyprzedzeniem – mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaka Polska.
– Mamy nadzieję, że i przy wyjazdach zimowych klienci będą robić rezerwacje tuż przed terminem wylotu – dodaje Marek Andryszak.