Aż do 618 wezwań wysłał Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny do biur podróży, które nie złożyły deklaracji i nie opłaciły składek na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny – poinformowało nas Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Strach myśleć, co będzie w wakacje, jeśli przedsiębiorcy na te wezwania nie zareagują: za niezłożenie zeznania grozi bowiem wykreślenie z rejestru organizatorów turystyki i pośredników turystycznych, a także zakaz wykonywania działalności przez trzy lata!

A nawet jeśli większość spóźnialskich wywiąże się ze swoich obowiązków – to i tak najbliższe wakacje dla wielu organizatorów turystyki mogą być trudnym okresem.

Problem bowiem w tym, że informacja o samej już wszczętej procedurze wykreślania znajdzie się w specjalnym rejestrze dostępnym na stronach internetowych Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wielu Polaków, którzy zajrzą na tę witrynę i dowiedzą się o trwającej procedurze, potraktuje to jak ostrzeżenie i może zrezygnować z usług danego biura, nawet jeśli od lat powierzało mu organizację swojego wypoczynku. Przedsiębiorcy staną wtedy przed koniecznością zwrotu pieniędzy i wypłaty odszkodowań na rzecz tych, którzy wcześniej wykupili wycieczki. I chociaż co najbardziej zapobiegliwi gapowicze już wyszukują luki w prawie i pocieszają się, że administracyjne kary nie są wcale aż tak bardzo dotkliwe, bo można po prostu założyć nową spółkę i na nią bez przeszkód scedować umowy – to rzeczywistość może okazać się nie tak różowa. – Procedury rejestracyjne nowej firmy trwają czasami wiele tygodni – mówi Przemysław Szmidt z kancelarii FilipiakBabicz. Ponadto eksperci wcale nie są jednomyślni, czy po wykreśleniu nadal można wysyłać turystów w świat – nawet jeśli umowy zawarto wcześniej. Niektórzy wręcz uważają, że jedyne, co można zrobić, to zadbać o to, aby umowy z jak najmniejszą szkodą rozwiązać. Ciekawostką jest, że jeszcze bardziej dotkliwa niż za niezłożenie zeznania może być kara za zaniżenie składek – nawet 5 lat pozbawienia wolności.