Stalexport tworzy system elektronicznego poboru opłat. GTC też pracuje nad swoim rozwiązaniem. Tylko Autostrada Wielkopolska nie ma tego problemu.
Działania rządów PO-PSL i PiS przynajmniej w jednym punkcie okazały się podobne: zwlekają z wprowadzeniem elektronicznego poboru opłat, który zlikwiduje kolejki regularnie tworzące się przed bramkami na autostradach. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB) zapowiada, że system ruszy na autostradach zarządzanych przez GDDKiA po 2018 r.
Żeby był spójny, powinien działać też na pozostałych płatnych odcinkach, ale rząd nie ma w tej sprawie bezpośredniego wpływu na prywatnych koncesjonariuszy. W rozmowie z nami przedstawiciele spółki Stalexport Autostrady zapowiadają, że wkrótce uruchomią własny system elektroniczny na odcinku A4 Kraków – Katowice. Czyli zrobią to, co planuje GDDKiA, ale na własną rękę i bez czekania na 2018 r.
Emil Wąsacz, prezes Stalexportu Autostrady, powiedział DGP, że będzie to system prepaid dla częstych użytkowników. – Dziś kierowcy na naszym odcinku mają już kartę zbliżeniową, ale jej użycie wymaga zatrzymania pojazdu. Nasz system sprawi, że wystarczy zwolnić przed bramką w ramach rozwiązania slow & go – wyjaśnia prezes Wąsacz.
Jak się dowiedzieliśmy, ta metoda miałaby być oparta na technologii, którą wykorzystuje Autostrade per l’Italia, spółka będąca największym operatorem płatnych autostrad w Europie. Ma ona też udziały w spółce Stalexport Autostrada Małopolska, która jest koncesjonariuszem A4 Kraków – Katowice. Rozwiązanie ma ruszyć jeszcze w tym roku.
Stalexport spieszy się z powodu zatorów, które – mimo zwiększania przepustowości bramek – wciąż są zmorą A4. Tydzień temu korek na obwodnicy Krakowa na dojeździe do bramek autostradowych w Balicach miał ok. 20 km. Przyczyniły się do tego m.in. duże natężenie ruchu związane ze świątecznymi powrotami.
Po wprowadzeniu własnego rozwiązania zainteresowanie Stalexportu tym szykowanym przez GDDKiA może się zmniejszyć. Resort nie widzi w tym problemu. – Aprobujemy działania, których celem jest zwiększenie przepustowości – mówi Elżbieta Kisil, rzeczniczka MIB. – Koncesjonariusz ma pełną swobodę wyboru technologii, ale w granicach obowiązującego prawa i zawartej umowy – dodaje.
Władze Stalexportu przypominają, że wcześniej wielokrotnie zabiegały o zgodę na zainstalowanie u siebie państwowego systemu e-myta viaTOLL, którego operatorem do 2018 r. jest Kapsch, i są nawet skłonne same to sfinansować. Rodzi się pytanie, czy będą chciały zapłacić także po 2018 r., kiedy będą miały już swój system.
Przedstawiciele Kapscha twierdzą, że wiedzą o nowej inicjatywie Stalexportu. – Technologia planowana do wdrożenia przez koncesjonariusza jest w pełni kompatybilna z tą w systemie viaTOLL. Mamy nadzieję, że resort w końcu dojdzie do porozumienia ze wszystkimi koncesjonariuszami i niezależnie od wyników przetargu planowanego na 2018 r. doczekamy się w Polsce jednego spójnego systemu poboru opłat – mówi Krzysztof Gorzkowski z Kapscha.
Spółka GTC, zarządzająca odcinkiem autostrady A1 z Torunia do Gdańska, też straciła już cierpliwość i rozgląda się za jakimś systemem. – Szukamy rozwiązania, które będzie skierowane głównie do kierowców aut osobowych, będzie przez nich akceptowane i szeroko wykorzystywane – mówi Anna Kordecka, rzeczniczka spółki.
Ale akurat w tym przypadku potrzebna jest zgoda rządu. Zgodnie z zapisami umowy decyzje o zmianach systemu poboru opłat, w tym nowe formy płatności, leżą w gestii ministra. GTC czeka. – Na A1 nie ma ograniczeń technicznych dla wprowadzenia elektronicznego poboru. Jesteśmy w stanie to zrobić w ciągu roku–półtora od momentu uzyskania decyzji MIB – podkreśla Kordecka.
Z kolei Autostrada Wielkopolska, która jest koncesjonariuszem na A2 między granicą z Niemcami a Koninem, przyznaje, że może nie być w ogóle zainteresowana systemem rządowym, jeśli jego wprowadzenie będzie się wiązało z wydatkami. – W przeciwieństwie do pozostałych koncesjonariuszy nie mamy problemów z kolejkami na placach poboru opłat. Zarządzany przez nas odcinek jest trasą typowo tranzytową, wolną od wakacyjnego szczytu czy też codziennego ruchu stałych użytkowników z sąsiadujących dużych miast – twierdzi Robert Nowak, wiceprezes Autostrady Wielkopolskiej.
Spółka stoi na stanowisku, że będzie z rządem na ten temat rozmawiać, ale oczekuje od MIB i GDDKiA na zarys nowego systemu, który ma obowiązywać po listopadzie 2018 r., kiedy przestanie obowiązywać umowa z Kapschem, operatorem viaTOLL.