Wywiad z Jackiem Piechotą, Prezesem Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, byłym Ministrem Gospodarki RP

Logo TransPoland / Media

Jak Pana zdaniem obecna sytuacja za naszą wschodnią granicą wpływa na międzynarodowy biznes na Ukrainie i w innych państwach wschodnioeuropejskich?
Oczywiście, środowisko biznesu boleśnie odczuwa negatywny wpływ aktualnych uwarunkowań politycznych, różnego rodzaju embarga czy wewnętrznych przepisów wykonawczych, ale trzeba sobie jakoś radzić. Jak rzeczywistość pokazuje, są ludzie i firmy które nadal szukają możliwości lokowania na rynkach wschodnich swoich towarów, usług czy kapitału. Oczywiście nie mówię o gigantach, bo ci sobie zawsze dadzą radę. Mam na myśli sektor małych i średnich przedsiębiorstw, który dokonuje szybkiej ekspansji na wspomnianych rynkach. Warto zauważyć i docenić, że to właśnie small business, krajowe, często rodzinne firmy są najbardziej zainteresowane eksportem do Rosji, Białorusi, czy Ukrainy. Ci jednak bardzo często potrzebują wsparcia.

Jaką Pan widzi rolę bilateralnych izb handlowych we wspieraniu małych i średnich firm w ich handlu ze Wschodem?
Bardzo dużą, szczególnie w zakresie kojarzenia firm polskich z tymi ze Wschodu i odwrotnie, dalej dostarczania im praktycznych informacji do sprawnego funkcjonowania po tamtej stronie. Nie bez znaczenia jest też reprezentowanie interesów polskich firm wobec przedstawicieli tamtejszej administracji. W tych krajach szeroko rozumiana „władza” ma wciąż ogromny wpływ na tworzenie warunków dla biznesu. Tworzenie sprzyjających warunków, organizowanie wszelkiego rodzaju spotkań biznesowych, przełamywanie barier kulturowych i mentalnych – to kilka z wielu podejmowanych działań na tych rynkach. Dobrym przykładem – forum do nawiązania nowych kontaktów biznesowych może być Konferencja TransPoland w ramach której będzie możliwość bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami biznesu z Ukrainy, Rosji, czy Białorusi. Swoją obecność zapowiedzieli przedstawiciele 20 bilateralnych izb handlowych. Warto wziąć udział w wydarzeniu.

Największe wydarzenie branży TSL
Tegoroczne targi TransPoland odbędą się w Warszawskim Centrum Expo XXI w dniach 4-6 listopada. Tematem przewodnim będzie wymiana handlowa pomiędzy zachodnią i wschodnią Europą – ocena bieżącej sytuacji, wskazanie problemów oraz propozycja rozwiązań. Statystyki z poprzednich edycji targów pokazały jak ogromne jest zapotrzebowanie na jedno, centralne wydarzenie, zrzeszające międzynarodową kadrę zarządzającą transportem i logistyką. Ponad 2500 uczestników, z czego 60% to osoby decyzyjne w firmach, wskazało jako główne cele swojej wizyty poznanie nowości branżowych oraz poszukiwanie nowego partnera biznesowego.

Czasy niespokojne…
„W zeszłym roku bardzo dosłownie postawiliśmy na wątek bezpieczeństwa w transporcie, który dziś, w obliczu polityczno-gospodarczego kryzysu na wschodzie, nabiera zdecydowanie szerszego znaczenia – bezpieczeństwa całego handlu oraz przyjętych modeli biznesowych w transporcie międzynarodowym” – podkreśla Menedżer Targów - Paweł Konowałek i dodaje, że pogorszenie stosunków ze wschodem spędza sen z powiek wielu decydentom z przedsiębiorstw produkcyjnych, dystrybucyjnych i transportowych a także większości importerom i eksporterom w Europie. To przede wszystkim do nich kierowana jest tegoroczna edycja TransPoland. A zatem jak się dostosować? Co zmienić w dotychczasowym modelu biznesowym? Gdzie szukać nowych partnerów oraz alternatywnych rynków zbytu? To pytania, które według Pawła Konowałka, nie pozostaną bez odpowiedzi.