Na razie nie podjęto żadnej decyzji, co do tych samochodów. Szef resortu środowiska dodał, że o tak zwanej aferze Volkswagena rozmawiał nie tylko z ministrami środowiska Unii Europejskiej.
Stwierdził, że na problem europejski trzeba odpowiedzieć w sposób europejski, a nie narodowy. Dodał, że zwrócił się do Ministerstwa Środowiska Niemiec, do administracji, która wydała homologację na te samochody oraz do Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska i również do samego producenta samochodów.
Volkswagen jest podejrzewany o manipulowanie pomiarem spalin z silników dieslowskich. Ich oprogramowanie podaje fałszywy wynik zanieczyszczeń, które trafiają do środowiska. Może to narazić koncern na ogromne kary.