Branża budowlana ma dość zapaści w zleceniach kolejowych na styku perspektyw UE. Proponuje zmiany prawne, które zagwarantują ciągłość finansowania inwestycji.

– Potrzebujemy w końcu stabilności w finansowaniu inwestycji kolejowych. Wciąż po górkach w przetargach mamy duże dołki – mówiła Marita Szustak, szefowa Izby Gospodarczej Transportu Lądowego (IGTL), w czasie debaty o infrastrukturze kolejowej na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Firmy wykonawcze i producenci materiałów dla kolei, np. podkładów czy płyt peronowych, narzekają, że od prawie dwóch lat spółka PKP Polskie Linie Kolejowe nie podpisuje nowych umów na realizację inwestycji. Czeka na nowy strumień środków unijnych, w tym na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Później, niż się spodziewano, dostępne będą także środki z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS). Chociaż w niektórych rejonach kraju trwają prace na torach, to w dużej mierze są to inwestycje opóźnione. Tak jak choćby modernizacja trasy z Warszawy do Poznania, która miała się skończyć w 2020 r. Prace potrwają tam przynajmniej do końca tego roku. Za dwa lata można się spodziewać większego zastoju, bo jeśli nawet środki unijne zostaną wreszcie odblokowane, to na rozkręcenie inwestycji trzeba będzie trochę poczekać.

Zniecierpliwiona branża budowlana domaga się, by wzorem inwestycji drogowych wprowadzić rozwiązania, które sprawią, że z rozstrzyganiem przetargów i podpisywaniem umów nie trzeba będzie czekać na zatwierdzenie finansowania unijnego. Marita Szustak zapowiedziała, że jeszcze w tym tygodniu do Ministerstwa Infrastruktury trafi przygotowany wspólnie przez IGTL oraz Railway Business Forum projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Kolejowym. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o wprowadzenie rozwiązań zbliżonych do mechanizmu działania Krajowego Funduszu Drogowego, który może się zadłużać i prefinansować inwestycje. – Nie wymyślamy tu koła na nowo. Celem nowelizacji ustawy ma być zapewnienie stabilnego finansowania przedsięwzięć kolejowych. Proponujemy mechanizm podobny do tego, który działa na rynku drogowym – mówi Maciej Gładyga z IGTL. Dodaje, że szczegóły projektu zmian w ustawie będzie można pokazać na początku maja.

Wykonawcy przyznają, że rozwiązanie, które pozwoli uniknąć górek i dołków w zamówieniach PKP PLK, jest bardzo potrzebne. – Mechanizm finansowania inwestycji kolejowych musi się wreszcie zmienić – twierdzi Maciej Olek z zarządu Budimexu.

Wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel w czasie dyskusji podczas EKG obiecał, że resort przyjrzy się propozycji branży. Liczy jednak, że niebawem spółka PKP PLK będzie mogła znowu zacząć podpisywać nowe kontrakty na przebudowę torów. Zapowiedział, że wkrótce zostanie zatwierdzony Krajowy Program Kolejowy do 2030 r., w którym przewidziano inwestycje o wartości 80 mld zł. 40 proc. tej kwoty ma pochodzić z funduszy unijnych. Ten udział będzie rosnąć, jeśli uda się zdobyć środki z funduszu „Łącząc Europę”, który jest przeznaczony na realizację kluczowych szlaków transportowych na Starym Kontynencie. Wśród ważniejszych zadań finansowanych z KPK znalazła się m.in. budowa nowego połączenia kolejowego z podkrakowskiego Podłęża do miejscowości Piekiełko. Ta prawie 60-kilometrowa trasa ma skrócić przejazd pociągiem do Zakopanego i Nowego Sącza. Modernizowany ma być także kolejny odcinek trasy Rail Baltica. Przebudowy doczekają się również długie fragmenty prowadzącej ze Śląska do Gdyni magistrali węglowej.

– W tym roku jesteśmy gotowi na ogłoszenie przetargów o wartości 15–20 mld zł. Część postępowań już wystartowała. Czekamy na finansowanie – mówi Arnold Bresch, wiceprezes PKP PLK. Dodaje, że wkrótce są szanse na odblokowanie części inwestycji. Polski Fundusz Rozwoju w końcu startuje z obiecywanym prefinansowaniem inwestycji z KPO. Wczoraj PKP PLK podpisała z Centrum Unijnych Projektów Transportowych umowę na dofinansowanie modernizacji trasy Chabówka–Nowy Sącz, która ma być częścią skrótu do Zakopanego i w Beskid Sądecki. Kolejarze otrzymają na ten cel z PFR 3,9 mld zł.

W tym roku z pierwszymi robotami przy nowych liniach kolejowych chce też ruszyć spółka Centralny Port Komunikacyjny, która zapowiedziała start budowy tunelu dalekobieżnego pod Łodzią. Będzie on prowadził od dworca Łódź Fabryczna do zachodnich przedmieść tego miasta. Docelowo będzie to fragment nowej linii z Łodzi do Wrocławia. Marcin Horała zapowiada też rychły start budowy nowej linii Warszawa–Łódź, która według zapowiedzi spółki CPK ma być ukończona w 2027 r. ©℗