Nową linię kolejową wartą ponad pół miliarda złotych oddano dziś w Małopolsce.

To fragment kolejowego szlaku między Krakowem a Zakopanem. Dziewięciokilometrowy odcinek torów trzeba było przenieść z dna zbiornika Świnna Poręba na jego brzeg. Po uruchomieniu zapory, stare tory znalazłyby się pod wodą. Powstały też dwa imponujące mosty - mówi Małgorzata Owsiany, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, inwestor zapory i nowej linii kolejowej.

Pociągi do Zakopanego nową linią będą jeździć od najbliższej niedzieli. Na torach będą mogły rozwijać prędkość do 90 kilometrów na godzinę. To jednak nie skróci podróży z Krakowa pod Tatry. Ta nadal będzie trwać około czterech godziny. "Przyspieszymy, kiedy powstaną łącznice, dzięki którym pociągi na tej trasie nie będą zmieniać kierunku jazdy" - mówi Radiu Kraków Józefa Majerczak, członek zarządu PKP PLK. Wtedy jak dodaje podróż z Krakowa do Zakopanego będzie trwała około dwóch godzin.

Na razie niepobity czas przejazdu między Krakowem a Zakopanem to przejazd słynnej, przedwojennej Luxtorpedy w 138 minut. Dopiero po 2020 pociągi PKP mają być od niej szybsze.